W sobotę 1 października miałem okazję zawitać do Wrocławia na AleImprezę organizowaną przez AleBrowar, w niedawno otwartym firmowym lokalu o trudnej do przewidzenia nazwie AleBrowar Wrocław. Do Wrocławia i AleBrowaru mam duży sentyment, ponieważ w nieistniejącym już Zakładzie Usług Piwnych miałem okazję uczestniczyć w debiucie browaru. Tak, pierwsze łyki Rowing Jacka pozostają w pamięci na zawsze.
Tym razem impreza była okazją do poznania planów na przyszłość i przyjrzenia się samemu firmowemu lokalowi. Oprócz wizyty w AleBrowar Wrocław, ten krótki wypad był też okazją do odwiedzenie innych wrocławskich piwnych miejscówek: Browaru Stu Mostów, 4 Hopsa, Kontynuacji, kończąc pobyt na tradycyjnym śniadaniu w Szynkarni. Ale o tym może innym razem.
Zacznę od clu czyli planów AleBrowaru z których najważniejszy jest nowobudowany browar w Lęborku. Prace są już zaawansowane i jest szansa, że rozruch technologiczny nastąpi na koniec tego roku, a na początku przyszłego będziemy mogli spróbować uwarzonych tam piw. Browar posiada instalację od popularnego u nas, czeskiego producenta czyli Pacovské Strojírny. Czteronaczyniowa warzelnia ma wybicie 35 hl. Do tego 10 tanków 70 hl i 2 tanki 140 hl. Trzeba przyznać, że jak na polski rynek rzemieślniczy to całkiem sporo.
Nowy browar to nie wszystko, AleBrowar nadal będzie korzystał z gościny Browaru Gościszewo, a nawet rozpoczął współpracę ze Starym Browarem Kościerzyna w którym po prawie 2,5 letniej przerwie reaktywowano Lady Blanche. Na stałe ma również zagościć Johnny Sour czyli kwaśne piwo bez dodatku owoców. Najciekawiej jednak wygląda projekt 4 season RIS czyli warzony z sezonowymi dodatkami, 4 razy do roku nowy wariant RISa. Przyznaję, że brzmi to bardzo zachęcająco.
Zaskakującą informacją jest ta, że w nowym browarze będą również produkowane miody pitne i cydry, na co chłopaki przedstawili odpowiednie papiery.
Wszystkie ujawnione szczegóły możecie znaleźć w zarejestrowanej przeze mnie prezentacji.
AleImpreza przyciągnęła do Wrocławia trochę piwnego świadka. Była reprezentacja browaru Artezan, PINTY, Browaru Nepomucen i Nowego Browaru Szczecin. Pewnie o kimś zapomniałem ale spożywanie piwa nie sprzyja szczegółom. ;)
Wrocławska firmowa knajpa AleBrowaru robi bardzo fajne wrażenie. Ściana 13 kranów z pionowymi kartami opisu piw i kolby z piwem, w jasny sposób pokazujące kolor tego co płynie z kranu, to nowa jakość w prezentacji oferty. W lokalu jest sporo miejsca do tego kameralna piwnica z dodatkowymi 4 nalewakami i ogródek.
Sama impreza była świetną okazją do spróbowania zarówno klasyki jak i nowości z AleBrowaru. Gwoździem programu lub gwoździem do trumny ;) był Imperialny Smoky Joe leżakowany w beczkach po whisky, torfowej i nietorfowej. W stosunku do wersji klasycznej rozbudował się aromat i jednocześnie nieco przygasła torfowość. Była delikatniejsza i bardziej ułożona. Pijąc go, miałem wrażenie spotkania z dojrzałym i ukształtowanym gościem, a nie takim nieokrzesanym i butnym młokosem jak w wersji nieleżakowanej. Muszę jednak przyznać, że piwem wieczoru dla mnie był Ortodox English Pale Ale. Bardzo udane, ułożone i sesyjne. Mógłbym przesiedzieć przy nim cały wieczór.
Warto też zauważyć, że na bazie AleBrowarowych piw, ekipa Lizing przygotowała lody. Ja spróbowałem tylko tych na bazie Smoky Joe i przyznam, że nie byłem zachwycony, przede wszystkim przez wysoki poziom cukru. Tutaj nitrolody w Hoppiness zdecydowanie mnie rozpieściły.
Na koniec dziękuję Bartkowi za zaproszenie i trzymam kciuki za udaną realizację planów.
Dodaj komentarz