Wracamy do browaru Berliner Kindl, zajmiemy się niepozorna buteleczką zawierającą berlińskiego Pilsa. To najstarsza marka niemieckiego browaru, stanowi ona również największa część ich produkcji.

Zacznę od końca czyli od wniosków, berliński Pils nie jest piwem wybitnym, ale  ze względu na niską cenę i zdecydowany smak jest piwem wartym uwagi. Ekstrakt „dzieciaka” wynosi 11,2 % a zawartość alkoholu to 4,8 % objętościowo. Niestety nie przypominam sobie, czy widziałem to piwo  gdzieś w Polsce, a szkoda. Cenowo, przynajmniej u naszych sąsiadów wygląda wspaniale, po przeliczeniu na naszą walutę wychodzi niecałe 2 zł za butelkę. Wśród rodzimych producentów tylko piwa z Czarnkowa/Gontyńca osiągają tak przyjemne dla kieszeni ceny, o i one kosztują tyle tylko w wybranych sklepach. Szkoda, że żadne z nich nie jest goryczkowym lekkim pilsem. I to jest właśnie przewaga berlińskiego dzieciaka na polskimi produktami, u nas takiego piwa nie ma, chociaż wiele marek nosi dumny przydomek pils…

| Browar: Berliner Kindl, Radeberger Gruppe KG
| Nazwa: Berliner Pils (ekst. 11,2 % alko. 4,8 % obj)
| Gatunek: niemiecki pilzner
| Metka: Około 2 zł

Opakowanie: Biało złota etykieta, butelka bączek, logo berlińskiego blondynka ukrytego w kuflu, wszystko prosto schludnie i ładnie. Kontra nieco zniszczona przez podróż, ciekawe jest to, że browar nie podają ekstraktu a na stronie www jest taka informacja. No i taka mała zagwozdka, który z polskich browarów odważył by się napisać, że w procesie warzenia użyto ekstraktu chmielowego (a nie chmielu). Kapsel należy na pewno, do ładniejszych jakie widziałem, swoja droga nie jestem briofilem, ale kapsli z wypitych piw już się trochę nazbierało…

Kolor: Do niemieckich pilznerów trzeba się przyzwyczaić, są one jaśniejsze od czeskich odpowiedników. Berliner Kindl jest jasny, słomkowo złoty, znam wielu piwoszy, którym przeszkadza taki kolor.

Piana: Piana początkowo zdumiewająca, puszysta wysoka śnieżnobiała, szkoda że opada tak szybko, do końca pokalu towarzyszy nam nikła pienista obrączka.

Zapach: No, to rozumiem, po otworzeniu butelki w nozdrza uderza mocna woń chmielu.

Smak: W smaku Pils jest lekkim orzeźwiającym pilznerem, z wyraźną (jak na polskie standardy to potężną) przyjemną goryczką. Dominuje ona prawie wszystkie inne posmaki, oprócz odrobiny słodowości na finiszu.

Podsumowanie: Jak dla mnie idealne piwo sesyjne, w plener. Tanie, orzeźwiające, goryczkowe w sam raz na lato. Mam nadzieje, że pojawi się w naszych sklepach.

 

Ocena:

 


Podziel się:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • email
  • Twitter
  • Wykop
  • Add to favorites