Do tego piwa sposobiłem się jeszcze przy okazji przeglądu piw koncernowych, niestety wtedy nie udało mi się go kupić. Naszukałem się po prawie wszystkich wrocławskich sklepach piwnych, niestety bez rezultatu. I jak to zwykle bywa kiedy już sobie odpuściłem Brackie pojawiło się w sklepie pod domem. Piwo, które zostało uważone w Brackim Browarze Zamkowym w Cieszynie, zdążyło obrosnąć legendą. Dziś skonfrontuje moje wspomnienia z przed sześciu lat z rzeczywistością. Ostatni raz piłem to piwo jeszcze w czasach studenckich na wakacyjnym wypadzie w Beskidy. Nie pasjonowałem się wówczas piwem tak intensywnie jak dzisiaj ale regionalnych specjały zawsze lubiłem.
Browar w Cieszynie jest częścią Grupy Żywiec od początku lat 90, na skutek jakiejś fanaberii decydentów nie został zmasakrowany (czyt. zmodernizowany) jak dziesiątki innych zakładów przejętych przez wielkie koncerny piwowarskie. Obecnie ma status muzeum, i zachowały się tam wszystkie atrybuty browaru regionalnego. Otwarte kadzie fermentacyjnie, oraz inne sprawne urządzenia pochodzące z przełomu XIX i XX wieku. Jest to jedyny w Polsce zakład będący pod zarządem koncernu który wary piwo tradycyjnymi metodami. Produkowane są tam „specjalne” piwa z port folio GŻ czyli Porter, Mastne, Brackie oraz coroczne Grand Championy.
Brackie jest piwem jasnym, dolnej fermentacji o zawartości ekstraktu 11,8% i alkoholu 5,5 %… niestety. Piwo w 2007 roku przeszło modyfikację składu związaną zapewne z oszczędnościami, wcześniej miało parametry na poziomie 13 % i 4,5 % i dla wielu osób było jednym z najlepszych piw w Polsce. Włodarze Żywca zakwalifikowano Brackie jako produkt regionalny co przekłada się na dystrybucję jedynie w najbliższej okolicy browaru. W innych częściach polski pojawia się wyłącznie w specjalistycznych sklepach. No cóż, przy takim nagromadzeniu marek trudno się temu dziwić, nie będą sami sobie robić konkurencji. Przykre jest to że w województwie śląskim piwo jest uważane z racji niewysokiej ceny za trunek gorszej kategorii, co przekład się na wyniki sprzedaży. Te zaś odbijają się na jakości piwa i tak pętelka się zamyka, brak pomysłu GŻ na promocje tak zacnego piwa powoli je dożyna. Warto wspomnieć że wersja beczkowa jest dostępna wyłącznie w wersji niepasteryzowanej. Być może ostatnie zamieszanie wokół browaru związane z Grand Championami oraz z dorocznym festiwalem piwnym „Bracka Jesień” przywróci dawny blask piwu z Cieszyna.
Na potrzeby tego zdjęcia pofatygowałem się specjalnie do piwnicy w poszukiwaniu szkła, efekt jak widać jest znakomity… :)
| Browar: Bracki Browar Zamkowy w Cieszynie
| Nazwa: Bracke (ekst. 11,8 % alko. 5,5 % obj)
| Gatunek: jasny lager
| Metka: Zakupione w 101 Piw za 2,35 zł
Opakowanie: Da się lubić, niewiele się zmieniło na przestrzeni lat nadal dominuje zielona kolorystyka i grafika przedstawiająca wierze zamkową. Do kompletu bardzo ładny kapsel, całość psuje kontra gdzie jak wita nas koncernowa klasyka, brak ekstraktu i święta maksyma „zawiera słód jęczmienny”. Nie współgra to z mottem „naturalnie warzone” zdobiącym etykietę.
Kolor: Piwo wygląda jak klasyczny lager jest idealnie klarowne, kolor oscyluje w okolicach ciemnego złota i bursztynu.
Piana: Piana jest śnieżnobiała i wysoka, pęcherzyki są średniej wielkości, utrzymuje się nad podziw długo a opadając ładnie oblepia szkło. Przy nalewaniu nad szklankę wystaje piękna czapa no zdecydowanie piana na piątkę.
Zapach: Zapach to powrót do polskiej codzienności, piwo pachnie słodem i odrobinę drożdżami i nutami kwiatowymi.
Smak: Po pierwszym łyku wiem że to już nie to samo i do starego Brackiego temu trunkowi brakuje sporo. W smaku dominuje słód z akcentami chmielowymi goryczka jest niezbyt intensywna za to długo zostaje na podniebieniu. Na szczęście nie stwierdziłem występowania posmaku metalicznego, tak charakterystycznego dla piw z Cieszyna widać maiłem farta.
Podsumowanie: Ze smutkiem stwierdzam że obecnie to piwo to cień samego siebie z przed kilku lat. Co prawda jest ono lepsze od reszty produkcji z Żywca, ale i tak niczym wybitnym nie zachwyca. Raz można wypić niemniej są na rynku lepsze piwa.
Ocena:
30 maja 2011 at 14:45
Witam ponownie.
Dzięki Tobie kolego, to zdecydowanie najlepsze piwo jakie piłem w cenie 2.35zł i na pewno bije na głowę masę innych droższych piw.
W Jaśle była nawet promocja i można kupić za 2zł.
Polecam wszystkim.
10 lipca 2011 at 19:33
Chłopie te piwo jest Boskie jestem cieszyniakiem i zdecydowanie nie wiele śię zmieniło nie na gorsze ale jest to piwo porządne z duszą warte sprupowania bo kruluja same alkocholowe trunki piwno podobne:(
29 listopada 2011 at 09:31
w listopadzie pojawiło się na półkach
Piotra i Pawła w Jankach,
SENTYMENTA- wygrał z jakością-na mazowszu
piwna bryndza, czyżby kryzys rozwalił branże !!!!!
12 kwietnia 2013 at 13:33
Sam pijam to jest fajne piwo a i żubr ciemnozłoty to są fajne piwa
12 kwietnia 2013 at 13:58
Trochę ortograficznych błedów się wkradło ;)
Piwo się „warzy” a nie „waży”
Na etykiecie jest „wieża”, a nie „wierza”
12 kwietnia 2013 at 16:15
Czasem z kobietą kasztelana i warkę pykniemy a tak to żubr ciemnozłoty i brackie .
29 kwietnia 2013 at 02:24
Smak naprawdę choojowy, sorry…… @ Misiek – Warka i Kasztelan to słabizna HGB, stary… wiesz co to jest HGB ?
29 kwietnia 2013 at 02:29
Ciechan lagerowy mętny wypity po takim szczyniakowatym Raciborskim: see the difference! P.S. Podobno dobry browarek mają w Pszczynie?
21 września 2013 at 21:21
znowu niska niesprawiedliwa ocena, piłem kiedys i dzisiaj i nie ma różnicy, więc nie wiem skąd ten poglad że kiedys było lepsze?
25 czerwca 2014 at 12:01
Na poczatku zastrzegam , że może nie jestem całkiem obiektywny – pochodzę z Cieszyna i ” wychowałem się” na tym piewie. Rzeczywiście brackie obecnie jest trochę gorsze niż dawniej ( dawniej było trochę ciemniejsze , bardziej esencjonalne i wyraziste), ale i tek w swoim przedziale cenowym zostawia konkurencję daleko w tyle. Najleprze jest lane z zastrzeżeniem – im gorsza speluna tym leprze Brackie ( w takich lokalach występuje zazwyczaj jako jedyne piwo i jest świeżutkie ). Nie polecam w puszcze ( jakoś dziwnie samkuje).
29 czerwca 2014 at 11:22
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Niema poprostu piwa tej cenie o takiej jakości. Mało, bije smakiem browarki o złotówkę droższe. Warunek-musi być MOCNO schłodzone, w innym wypadku dużo traci. I ta gorycz która się stosunkowo długo utrzymuje, dla mnie gicior. Pozdro!
1 września 2016 at 22:40
Brackie mimo niskiej ceny, jest dla mnie posmakiem gór ,okolic Cieszyna, trój wsi beskidzkiej gdzie każdy lokal kiedyś, może i dziś bo dawno nie byłem raczył tym piwem odwiedzających, podchodzę z sentymentem do tego piwa, co prawda kiedyś wydaje mi się ze było bardziej goryczkowate w smaku ale i tak warto do niego wracać tym bardziej że nie często można na niego trafić. Smutne jest to, że wielu tego piwa nie docenia, a jest w pewnym sensie wyjątkowe chociaż nabrało komercyjnego charakteru niestety