Punk IPA

Mini przegląd piw brytyjskich miały zamykać trzy piwa z BrewDoga. Będąc w trakcie cyklu zdałem sobie sprawę, że porównanie tych dwóch browarów mija się z celem. Przede wszystkim zaś jest krzywdząca dla Shepherd Neame, który warzy wspaniałe real ale z różnorodnością i marketingiem BrewDoga szans nie ma. Dlatego postaramy się uzupełnić przegląd o kolejne wyspiarskie produkcje.  A teraz pora na piwa, które niewątpliwie rozsławiły  szkocki duet  i zapewniły mu status browaru niemalże kultowego.

Ciężko przychodzi mi pisanie zbiorczej recenzji piw z BrewDoga. Każde z nich zasługuje na osobny tekst, każde jest na swój sposób niezwykłe. Dwa należą do mojego absolutnego topu jeśli chodzi o ulubione style, naprawdę trudno będzie mi zachować obiektywizm ;). Trzecie zaś było wielką niespodzianką… ale o tym troszkę później.

Punk IPAZaczniemy od czołowego produktu szkotów czyli Punk IPA- postmodernistyczne, transatlantyckie India Pale Ale. Piwo,  jest znakiem rozpoznawczym browaru. Do stworzenia tego trunku posłużyła mieszanka chmieli amerykańskich i nowozelandzkich (stąd też przymiotnik transatlantyckie) i słodu Marris Otter. Punk IPA jak łatwo się domyślić obezwładnia zapachem i ma bardzo wysoka pijalność. Goryczka jest solidna aczkolwiek nie powala na kolana, wynosi 45 jednostek IBU.

| Browar: BrewDog
| Nazwa: Punk IPA (ekst. b/d wag. alko. 5,6 % obj.)
| Gatunek: AIPA
| Metka: Przekazane do testów przez Jacka

Punk IPAOpakowanie: Wraz z tym piwem wraca industrialny styl etykiet BrewDoga. Co tu dużo mówić, mi on pasuje jak ulał. Piwo ma biały kapsel z  logo browaru. Ciekawą sprawa jest umieszczanie numeru warki na opakowaniu, jak widać moje piwo pochodziło z 367 partii Punk IPA.

Kolor: Jasno złoty, delikatnie mglisty zapewne od chmielenia na zimno.

Piana: Średnio wysoka, o bardzo ładnej fakturze, w trakcie redukcji oblepia szkło. Do ostatniej kropli pozostaje niewielki kożuszek.

Zapach: Chcecie się uzależnić od IPA? Proszę bardzo, Punk idealnie się do tego nadaje. Dla mnie to piwo jest jednym z najlepiej pachnących trunków jakie miałem okazję wąchać. Absolutnie wspaniała mieszanka nut chmielowych, cytrusowych, żywicznych i owocowych.

Smak: Jeśli miałbym cokolwiek wytknąć Punk IPA, to zarzuty będą dotyczyły smaku. Piwo jest dość wytrawne i średnio goryczkowe. Niby wszystko jest na swoim miejscu, ale tylko do momentu kiedy spróbujesz jakiegoś Imperial IPA. Ja niestety próbowałem już kilku, Punk IPA wydaje mi się wodniste i nic na to nie poradzę.

Podsumowanie: Wspaniałe piwo aby się przekonać czy modne ostatnio amerykańskie trunki to „nasza bajka”. Punk IPA ma bardzo ładny zapach i niezbyt mocna goryczkę, którą zaakceptuje nawet miłośnik lagera. Zanim więc wypłyniecie na szeroki wody słodko- gorzkich imperiali, szklanki w dłoń.

Ocena:

 

Hardcore IPA/American Double IPASmakowało? Jeśli tak, to teraz pora na coś co tygryski lubią najbardziej: American Doubel IPA. Piwo wypuszczone przez BrewDoga jako trunek pod marką Tesco. Wszyscy piwosze wieszczący wielkie zmiany na naszym rynku, proszeni są o ponowne przeczytanie powyższego zdania… Tak, tak w Wielkiej Brytanii markety Tesco wypuszczając IIPA a u nas eurolagery na 1,5 zł. Już sam ten fakt pokazuje jak bardzo jesteśmy zaawansowani w świadomości piwnej. No ale dość marudzenia. W środku tej niewielkiej buteleczki znajdziemy kultowe Hardcore IPA, piwo które wielu uważa za najlepszy produkt szkockiego browaru. Niczym nie skrępowane 150 IBU ostrej jazdy bez trzymanki. Hardcore IPA uwarzono z trzech słodów: Maris Otter, Crystal i słód karmelowy chłopaki chwalą się, że na buteleczkę zużyto 2,204 ziaren słodu ;). Piwo doprawiono chmielami Centennial, Columbus, Simcoe. Zawartość alkoholu jak przystało na imperialne wynosi 9,2%.

Hardcore IPA/American Double IPA| Browar: BrewDog
| Nazwa: American Doubel IPA/Hardcore IPA  (ekst. b/d wag. alko. 9,2% obj.)
| Gatunek: IIPA
| Metka: Przekazane do testów przez Jacka

Opakowanie: Tesco Finest, szału nie ma ale i tak jest nieźle. Buteleczka 0,33l, etykieta ciemn0- stalowa z czerwono- brązowymi napisami. Krój czcionki przypomina przerdzewiałą blachę, pełną niewielkich dziurek.

Kolor: Ciemno herbaciany wpadający w bursztynowy. Piwo jest wyraźnie mgliste.

Piana: Nie jest łatwo uwarzyć mocarza z taka pianą: bujną, wysoką  i trwałą. Beżowy kożuch towarzyszy nam do końca degustacji, która przychodzi niestety zbyt szybko…

Zapach: Obudzony ze snu jestem wstanie rozpoznać zapach IIPA ;). Wspaniały mariaż chmielu, cytrusów, owoców tropikalnych i karmelu. Zioła i karmel odróżniają zapach Hardcore od Punk.

Smak: TAK, uwielbiam ten styl. Wiem, że wielu piwoszy nie przepada za mariażem słodyczy i goryczki jakie niosą imperialne IPA, ale ja nie potrafię mu się oprzeć. Piwo jest złożone w odbiorze i jego smak niemal za każdym razem jest odrobinę inny. Warto zwrócić uwagę na to, że nielicha moc trunku jest wspaniale ukryta. Duszą piwa jest goryczka, ekstremalnie intensywna, idealnie wkomponowana w karmelowe tło.

Podsumowanie: Kolejne IIPA w mojej kolekcji, oceniam je na równi z Hercules Double IPA.

Ocena:

Na koniec niespodzianka, także dla autora niniejszego wpisu. Jedno z piw przesłanych przez Jacka było pozbawione etykiety. Mieliśmy z Grześkiem sporo zabawy z degustacją tego BrewDoga a był to trunek niezwykły. Nie będę zamieszczał pełnej recenzji bo bez znajomości nazwy mija się to z celem, chociaż po konsultacjach mam pewne podejrzenia. Kolor mahoniowy wpadający w ciemnobursztynowy, piana świetna w kolorze złamanej bieli. Faktura naprawdę drobnych pęcherzyków, utrzymuje się bardzo długo i ładnie zdobi brzegi szkła. Niezwykły zapach jest zapowiedzią jeszcze bardziej niezwykłego smaku. W aromacie dominuje nuta alkoholowa, wsparta słodową bazą, obecne są także zapachy shery i drewna. Smak zniewala mocą i treściwością. W pierwszym odczuciu niemalże płynny chleb, wybitna słodowość wsparta wyraźną goryczką, z delikatnymi posmakami owocowymi. W finiszu alkohol i nuty shery. Jedno z najciekawszych piw jakie próbowałem. W rozmowie z Jackiem pojawiła się sugestia, że przesłane nam piwo to Bitch Please, leżakowane w beczkach po whisky Barley Wine. Piłem dwie różne wersje American BW, żadna nie była tak agresywna. Zagadka pozostanie nierozwiązana do czasu aż uda mi się powtórzyć degustacje tego zacnego trunku, tym razem z etykietą.

To już koniec piw z BrewDoga mam nadzieje, że ten niezwykle ciekawy browar pojawi się jeszcze na łamach Smaków Piwa. W tym roku udało mi się spróbować sześciu piw ich produkcji i każde warte jest polecenia.

 

Podziel się:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • email
  • Twitter
  • Wykop
  • Add to favorites