Zgodnie z panującą już od pewnego czasu tradycją w ostatnią sobotę (29 września) w kilku najbardziej piwnych pubach w Polsce (Łódź, Kraków, Poznań) odbyła się premiera nowego piwa od Browaru Pinta. Angielskie Śniadanie to tradycyjny posiłek (śniadanie) serwowany na ciepło w krajach Wysp Brytyjskich. Angielskie Śniadanie to także nazwa nowego piwa uwarzonego w tradycyjnym stylu extra special bitter. Miałem okazję raczyć się tym piwem u boku jednego z założycieli Browaru Pinta Grzegorza Zwierzyny, tradycyjnie w Piwotece Narodowej. Czy zatem Browar Pinta zgodnie z wypracowaną już tradycją zaskoczy nas pozytywnie? Zapraszam na Angielskie Śniadanie.
Browar: Browar Pinta (Browar na Jurze, Zawiercie)
Nazwa: Angielskie Śniadanie (ekstr. 14°, alk. 5,3% obj.)
Gatunek: Extra special bitter
Kolor: Miedziane, klarowne. Pięknie się prezentuje w odpowiednim szkle.
Zapach: Bardzo subtelny, delikatny. Głównie wyczuwalny jest brytyjski chmiel i leciutka nuta owocowa. Zapach Angielskiego Śniadania to nie jest tropikalno-cytrusowa bomba aromatyczna, ale też i nie miał taki być… Piwo jest chmielone, jeśli dobrze zapamiętałem, odmianą chmielu East Kent Golding.
Piana: Bardzo niska, ale typowa dla bitterów. Cienka warstewka utrzymuje się przez cały czas. Oblepia szkło.
Wysycenie: Niskie, takie jak powinno być.
Smak: Dobry ESB powinien stanowić idealne zrównoważenie pomiędzy goryczką a treściwością. Najbardziej pożądaną cechą piw w tym stylu jest pijalność. I moim zdaniem Angielskie Śniadanie te założenia spełnia doskonale. Pomimo dość dużej treściwości (14° ekstraktu) słodycz jest raczej nie wyczuwalna. Są oczywiście posmaki słodowe (mnie się kojarzą z orzechami), ale przy okazji mamy też bardzo fajną goryczkę, która nie uderza nas po gardle przy pierwszym przełknięciu, ale miło narasta wraz ze spożywanymi łykami, pintami, galonami… Tak – to piwo jest bardzo pijalne. Z każdym pociągnięciem z pintowego szkła chce się jeszcze, i więcej, i więcej. Wiem, że nie tylko ja mam takie odczucia – wielu gości Piwoteki podczas premiery wracało po Angielskie Śniadanie całkowicie ignorując resztę piw na nalewakach. Znakomite piwo sesyjne!
Opakowanie: Etykieta piwa w dotychczasowym, zmodernizowanym stylu. Jest poprawna, łatwo rzuca się w oczy. Piwo serwowane w oryginalnej pintowej szklance typu nonic pasuje do ESB jak ulał. Dostępne są koszulki Angielskiego Śniadania, a obsługa pubu została wyposażona w praktyczne fartuchy barmańskie, też z logo Angielskiego Śniadania. Kilka miejsc miało okazję do spotkania z twórcami Pinty (szkoda, że nie można wszędzie, ale przecież się chłopaki nie roztroją…). Oprawę całej premiery oceniam na najwyższym poziomie. No, może przydałyby się jeszcze tancerki go go… :-)
Ogólne wrażenie: Pinta nie uznaje nudy! I są w tym konsekwentni. Zaserwowali nam bardzo porządne, bardzo pijalne piwo, przy którym można spędzać jesienne wieczory. Szkoda, że nie na lato, ale w sumie nie ma co narzekać. Angielskie Śniadanie dla każdego!
Ekipa Piwoteki Narodowej bardzo dziękuje Grzegorzowi Zwierzynie za upojnie spędzony wieczór! Twoje zdrowie Grzegorz!!!
Ocena:
[nggallery id=70]
7 października 2012 at 12:59
Uwielbiam piwa Pinty i tego też na pewno spróbuję… Mam tylko jeden mały żal do browaru :( … Co się stało z Jak w dym? Jedno z lepszych piwek na polskim rynku…
8 października 2012 at 09:52
Jak w Dym powróci na jesień i to również w wersji beczkowej.
20 października 2012 at 13:29
jak dla mnie na razie piwo roku!!
13 listopada 2012 at 22:45
Angielskie śniadanie nie przypadło mi specjalnie do gustu za to bardzo mi brakuje Ataku chmielu – co się dzieje, że nie można go nigdzie kupić!!!