Na wczorajszych piwnych zakupach, mój wzrok przyciągnęła etykieta Warmiaka. I w tej chwili rozmyślam jak to się stało, że wcześniej ten trunek nie wylądował w moim kuflu. Koniec końców to jedyne, szeroko dostępne niepasteryzowane ciemne piwo, pochodzące z rodzimych browarów. Co prawda są jeszcze piwa z browaru EDI, jednak na dźwięk tej nazwy powinniście brać nogi za pas, oraz trunki serwowane przez browary restauracyjne, te z kolei są niemalże nieosiągalne poza siedzibą browaru.
Jest więc Warmiak swego rodzaju rodzynkiem, przynajmniej jeśli chodzi o brak pasteryzacji. Po spojrzeniu na parametry piwa, ekstrakt 14,5 % i alkohol 6,5 %, konsumentowi zapala się czerwona lampka. Browar ma w swojej ofercie identyczne piwo, zarówno jeśli chodzi o styl jak i parametry, nazywa się ono Irish Beer. Co prawda, Irisch jest obecny w sklepach od bardzo dawna, Warmiak zaś od 2008 roku, ale kojarzę że w podobnym okresie Irish zmienił parametry na identyczne z Warmiakiem. Nie twierdzę oczywiście, że piwowarzy z Olsztyna wciskają nam ściemę, po prostu wnikliwy piwosz od razu wychwyci takie niuanse. Szkoda, że nie udało mi się zrobić testu porównawczego obu trunków, będę bazował na pamięci i ocenie z sierpnia. Zobaczymy tez, czy brak pasteryzacji ma jakiś pozytywny wpływ na smak piwa.
Warmiak należy do mini serii trunków niepasteryzowanych, produkowanych przez Kormorana. Składa się ona z jasnego Rześkiego, jasnego mocnego Świeżego i ciemnego Warmiaka. Poznać je można po specyficznych rustykalnych etykietach, czterotygodniowym okresie przydatności do spożycia i oczywiście walącej po oczach informacji o braku pasteryzacji.
| Browar: Browar Kormoran
| Nazwa: Warmiak (ekst. 14,5 % alko. 6,5 % obj)
| Gatunek: ciemny lager
| Metka: Zakupione w sklepie Chmielnym za 4,1 zł
Opakowanie: Jak już pisałem wcześniej, etykieta Warmiaka jest „specyficzna”. No dobra nie będę się certolił, jest brzydka jak diabli. Kolory to brązy i beże, centralna grafika przedstawia szynkarza, tudzież inne podobne klimaty. Kapsel jest czarny, ze standardowym sloganem „Regionalne z Warmii i Mazur”. Na całe szczęście, na kontrze oprócz informacji o dwóch nagrodach, nie znajdziemy więcej marketingowego bełkotu. Jest za to dokładny skład, ekstrakt oraz zawartość alkoholu.
Kolor: Kolor zaskakuje już chwile po przelaniu piwa do szklanki, jest bardzo jasny jak na ten styl, brązowo- wiśniowy z wyraźnymi rubinowymi refleksami pod światło. Przypomina nieco Irish, jest jednak chyba jeszcze ciut jaśniejsze, w każdym razie ciekawie się prezentuje.
Piana: Piana jest klasowa, drobniutka, lekko beżowa, średnio wysoka. W szklance pozostaje dość długo i ładnie oblepia ścianki.
Zapach: Taki standardowy zapach ciemnego piwa, karmel, palone słody i nieco kawy zbożowej, miło, ładnie i sympatycznie. Zapach nie odbiega od Irish Beer.
Smak: I tutaj strzeliłem tak zwanego karpia, bo piwo jest mocno wytrawne, i to je zdecydowanie odróżnia od Irish Beer. Druga różnica, to lekkość smaku, Warmiak sprawia wrażenia piwa mało treściwego, szczególnie w zestawianiu z dość wysoka zawartością alkoholu. Właściwie nie jest to jakaś karygodna wada, jedni wolą piwa bardziej treściwe drudzy mniej, mi to zestawienie wytrawności i lekkości odpowiada. Są tez obecne klasyczne dark lagerowe nuty karmel, kawa, ciemne słody a wszystko podkreśla delikatna goryczka. Jakiś szczególnych wodotrysków, związanych z brakiem pasteryzacji nie wyczułem. Piwo jest smaczne, poza tym jestem niemal pewny że to inny trunek niż Irish Beer.
Podsumowanie: Warmiak zdecydowanie przypadł mi do gustu, dzięki temu zostanie wciągnięty na listę piw godnych polecania. Mimo wszystko, Irish ze swoja treściwością, oraz delikatną słodową słodyczą smakował mi bardziej. Braku pasteryzacji nie da się stwierdzić, tym bardziej że Warmiak został dokumentnie odfiltrowany, zapewne termin przydatności do spożycia można by wydłużyć z miesiąca do trzech miesięcy, bez żadnej szkody dla walorów smakowych piwa. Jeśli zrobią Warmiaka niepasteryzowanego i niefiltrowanego to dopiero będzie bomba.
Ocena:
14 stycznia 2011 at 14:52
Warmiak chyba najczęściej ląduje w moim kuflu ze względu na dostępność w moim rodzinnym mieście, no i to jest po prostu świetne piwo.
wkradł sie mały błąd w zdaniu:
'Składa się ona z jasnego Rześkiego, jasnego mocnego Świerzego i ciemnego Warmiaka.’
świeżego.
14 stycznia 2011 at 15:14
Oj nie taki mały :/
18 stycznia 2011 at 13:48
jest niefiltrowane orkiszowe
18 stycznia 2011 at 14:05
Tak, ale Orkiszowe to jednak piwo „specjalne” idące w kierunku pszenicy, nie każdemu podejdzie. Ja chętnie bym m spróbował niefiltrowanego ciemnego lagera. Zobaczymy co będzie z Kormoranem Ciemnym czyli nowym dark lagerem z Olsztyna premiera już na dniach.
13 grudnia 2012 at 14:48
wow wow wow, nie ma co koleś jest zajebisty i jeczndoeśnie moim ulubionym polskim riderem , nawet specjalnie założyłem konto żeby dać komenta
14 marca 2011 at 20:24
Witaj, według mnie to właśnie Warmiak jest bardziej treściwy i jego goryczka zdecydowanie nadaje fajniejszego orzeźwienia. Wiadomo, to już niuanse z których musimy zdawać sobie sprawę przy subiektywnej ocenie. Mi Irish również pasuje, zdecydowanie posiada coś, czego nie posiadają polskie „zwykłe” lagery – smak.. Ale jak mówiłem, Warmiak przypadł mi bardziej do gustu.
14 marca 2011 at 21:24
Cześć, miałem nawet zamiar porównać oba piwa ale jakoś nie mam okazji. Ostatnimi czasy mam takie zaległości na blogu, że szkoda gadać. Na tą chwilę trafia tutaj około 50 % tego co piję, a i tak mam go gotowych około 15 szkiców recenzji wraz ze zdjęciami. W lodówce czeka 6 piw prosto z Niemiec. W sklepach kilka nowości z rodzimych browarów. Także od jakiegoś czasu nie zdarza mi się wracać do raz pitych pitych piw. Oprócz oczywiście dosłownie kilku stanowiących taki żelazny repertuar. Ale myślę ze wraz z latem ogarnę trochę sytuacje i uda mis się zrobić test porównawczy dark lagerów z Kormorana.
13 września 2011 at 21:51
Jedno z mych ulubionych piw za czasów studiów i mieszkania w kademiku w Olsztynie :) Wszyscy sie dziwili czemu to piję :) Standardowo rządził Żubr ze Specjalem na metach :P