Dziś rozprawiam się z ostatnią nowością browaru Pinta, dark lagerem Czarna Dziura. Z przykrością stwierdzam, że piwo przemknęło przez gardła miłośników piwa bez odzewu. Więcej słychać utyskiwań i narzekań niż pochwał. Dlaczego tak się dzieje? Pinta wpadła we własne sidła, wszak obiecywali, że nie będą nudzić a w premierowej trójce serwują dark lagera. Styl stosunkowo dobrze znany rodzimemu odbiorcy, którego warzy wiele małych i średnik browarów. Sytuacji nie poprawia zalew wyśmienitych tmavych leżaków z Czech. Jeszcze dwa lata temu wszyscy skakali by pod niebiosa a dziś… nuda. Obawiam się, że podobna sytuacja może spotkać najnowsze premiery Pinty, planowane na czerwiec dwa lagery (lekki i wiedeński). Piwa dolanej fermentacji są w tym sezonie passe, królują nam wszelkiej maści ejle z IPA na czele.
Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z najlepszym komercyjnym dark lagerem na rynku. Czarna Dziura smakował mi bardzo i moim zdaniem wcale nie ustępuje Atakowi Chmielu. Jest to wspaniałe lekkie piwo (11,5% ekstraktu i 4 % alkoholu) oparte na produktach bamberskiej słodowni Weyermann i doprawione niemieckimi odmianami chmielu Tradition i Spalt Select. Czarna Dziura jest obowiązkowym trunkiem każdego szanującego się piwosza, śpieszcie się do sklepów piki jest jeszcze możliwość kupienia tego wyśmienitego piwa.
| Browar: Pinta/ Na Jurze
| Nazwa: Czarna Dziura (ekst. 11,5 % alko. 4 % obj)
| Gatunek: dark lager
| Metka: Zakupione w Drink Hali za 6 zł
Opakowanie: Tak jak w przypadku swoich braci szata graficzna Pinty podąża w tym samym kierunku. Panna jest nieco bardziej roznegliżowana a w tle jegomość w płaszczu wpada w czarną dziurę, czytaj otwartą studzienkę kanalizacyjną. Element informacyjny jak zwykle na najwyższym poziomie, naprawdę brakuje tylko kapsla.
Kolor: Ciemny ale nie czarny pod intensywniejsze światło widać rubinowe refleksy. Piwo jest w miarę klarowne, wszystko jest na na swoim miejscu.
Piana: Delikatnie beżowa, początkowo bardzo wysoka, redukuje się powoli ładnie oblepiając szklankę, do końca pozostaje dwu centymetrowa warstwa.
Zapach: Palone słody, lekka kawowa, orzechy, karmel wyborna kombinacja a do tego dość intensywna.
Smak: Czarna Dziura jest bardzo smaczna, treściwa mimo niewysokiego ekstrakty. Piwo jest wytrawne, kawowe, palone ale niekwaśne. Goryczka jest na bardzo przyzwoitym poziomie, czarna dziura pozostawia po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Prawdziwa klasyka, w końcu doczekaliśmy się niemal wzorcowego dark lagera.
Ocena:
13 czerwca 2011 at 18:09
Przepraszam, ale jakie polskie browary warzą piwo w stylu Tmave????
13 czerwca 2011 at 20:20
Tmave to czeska wersja ciemnego lagera, pokrewnym z nim jest niemiecki schwarzbier. Piw stylowo identycznych w polskich browarach nie znajdziesz, najbliżej chyba piwu pod którym zamieściłaś/łeś komentarz, Czarnej Dziurze. W Polsce ciemne lagery są odpowiedni słodsze i mocniejsze (to tak w skrócie) niż ich czescy bracia, spis wiekszości znajdziesz w kategorii „ciemny lager”
http://www.smaki-piwa.pl/category/piwo/ciemny-lager/
15 czerwca 2011 at 22:12
Nie odpowiedziałeś na pytanie. Napisałeś, że „Styl stosunkowo dobrze znany rodzimemu odbiorcy, którego warzy wiele małych i średnik browarów” Ja się z tym nie zgadzam, bo żaden polski browar nie warzy piwa w czeskim stylu Tmave. Koźlak to nie Tmave. Chciałbym sie dowiedzieć jakie to wiele małych i średnich browarów warzy piwo w stylu tmave.
16 czerwca 2011 at 07:07
Chyba mylisz dwie różne sprawy, Czarna Dziura jest dark lagerem i w tym kontekście napisałem że jest to styl dobrze znany rodzimemu piwoszowi. W komentarzu wyraźnie zaznaczyłem że bohemskiego ciemnego nie waży żadem polski browar.
25 marca 2018 at 13:52
Piwo dość specyficzne jak na ciemne piwa. Będąc obiektywnym -albo się je polubi przez jego oryginalny nie przypominający inne ciemne smak albo będzie bardziej tradycyjnym i spyta co to jest za szajs? Byłem na tyle zaciekawiony że miałem 2 różne (butelkowe) podejścia do tego piwa, niestety chyba jestem zgredem bo spytałem co to jest i czemu uważa się to coś za dobre piwo skoro jest tak nieprzyzwoicie przewalone dziwnym drażniącym „nowoczarnym” posmakiem. To było jedno z pierwszych w polsce w tym stylu, teraz porobiło się jeszcze kila ciemnych jak sadza i zupełnie nie do picia – określenia „wysoka pijalność” nie uznaje bo w swoim podkreślę subiektywnym odczuciu każde piwo powinno się dać wypić łatwo od razu i ze smakiem bez dorabiania zbędnej filozofii i całej tej lamerskiej otoczki opisu „standardowego różno-forumowego degustatora”
25 marca 2018 at 14:02
ps porównując dziurę do czeskich (jakieś mało trafne to porównanie) to już wolę ciemne koncernowe i tak naprawdę „nieczeskie” 3 razy tańsze Krusovice 4% – pije się jak ciemne „takie jak było zawsze i mam nadzieję będzie”. Z polskich mimo swej marności zachwyciło mnie kilka razy bardzo świeże „Piwo Przeora” ze wspaniałym zapachem. Ale gdy nie było wystarczająco świeże i dobrze przechowywane odrzucało znacznie bardziej niż inne kilku-tygodniowe oóglnosklepowe butelkowce.