Co roku w czerwcu pod patronatem Grupy Żywiec odbywa się Festiwal Birofilia, jedna z atrakcji jest konkurs piw domowych. Piwa uwarzone w domowych warunkach są wystawiane w kilku kategoriach stylowych, spośród zwycięzców tych kategorii wybiera się najlepsze piwo konkursu, Grand Championa. Nagroda za zdobycie czempionatu imprezy jest niezwykła i o niej właśnie będzie dzisiejszy wpis. Jedną z kategorii tegorocznego konkursu było Belgijskie Pale Ale (pejl ejl), styl piwa u nas zupełnie nieznany, a zwyciężczynią kategorii okazała się Dorota Chrapek. Piwowarka domowa z Pogwizdowa k. Cieszyna zdobyła również dla swojego piwa tytuł Grand Championa całej imprezy pokonując 174 piwa wystawione w konkursie. Nagrodą jak corocznie, było uwarzenie na skale przemysłową zwycięskiego piwa w Brackim Browarze Zamkowym w Cieszynie. Premiera wersji butelkowej Brackiego Pale Ale Belgijskiego miała miejsce 6 grudnia czyli dwa dni temu. Piwo jak co roku, otrzymało specjalną oprawę, oraz jak na nasze warunki sporą dawkę szumu medialnego. Premiera miała miejsce w marketach Alma o godzinie 18, dystrybutor się postarał pojawiły się dedykowane pokale (do trzech butelek), podstawki, kartoniki z informacjami na temat historii piwa. Trzeba przyznać, że wyglądało to profesjonalnie i nieco przypominało piwne Beaujolais Nouveau.
Przejdźmy do samego piwa, styl wywodzi się z Belgi konkretnie z Brabancji i Antwerpii jest to codzienne piwo (sesyjne) górnej fermentacji zaliczane do rodziny ale . Bardzo ciekawy kolor bursztynowo miedziany a do tego wyraźnymi nuty owocowe czynią to piwo prawdziwym ewenementem na naszym rynku. Do produkcji użyto czterech słodów oraz specjalnie sprowadzonych drożdży górnej fermentacji nad całym procesem czuwała oczywiście Dorota Chrapek.
Sprawdźmy więc jak się spisuje tegoroczny Grand Champion.
| Browar: Bracki Browar Zamkowy w Cieszynie (GŻ)
| Nazwa: Brackie Pale Ale Belgijskie (ekst. 13 % alko. 5 % obj)
| Gatunek: belgijskie pale ale
| Metka: Zakupione w Drinkhali za 4,99 zł
Opakowanie: Piwo miało mieć jak przystało na czempiona niebanalna oprawę i to się udało. Butelka znana chociażby z Mastnego, otrzymała piękną zielono miedzianą etykietę której główną część stanowi nazwa piwa oraz logo Grand Championa, nie zabrakło podpisu Pani Doroty. Krawatkę zdobi szkic przedstawiający browar w Cieszynie. Działo wieńczy dedykowany kapsel w kolorystyce etykiety, istne cudo. Na kontrze krótka charakterystyka trunku oraz bardzo dokładne informacje o składzie.
Kolor: Miedziano- bursztynowy z czerwonymi refleksami.
Piana: Jak wiadomo w ejlach piana nie bywa zbyt wysoka, mimo tego w Brackim jest ona dość ładna, w kolorze kremowy, pęcherzyki średniej wielkości. Utrzymuje się dość długo a opadając ładnie oblepia szkło
Zapach: Zapach jest niepowtarzalny, nuty owocowe są bardzo wyraźne można wyczuć jabłko i banana. Z tymi nutami ładnie komponuje się bardzo wyraźny aromat chmielowy, całość jest bardzo orzeźwiająca.
Smak: Matko to piwo jest wspaniałe, było na co czekać. Pierwszy łyk i od razu da się wyczuć nielichą goryczkę, później atakuje nas ejlowa owocowość. W tle wyczuć można lekką korzenną ostrość nadającą piwu charakteru. Piwo jest bardzo treściwe a zarazem lekkie ma się ochotę na kolejny i kolejny łyk. Wypić kilka takich piw to zdecydowanie wielka przyjemność.
Podsumowanie: No to się porobiło … szkoda że to piwo zostało uwarzone jednorazowo. Dla takiego trunku porzucę chętnie moje ulubione „ciemne” style. Jeśli ktoś nazywa siebie piwoszem i ma możliwość zakupu tego trunku musi koniecznie spróbować Brackiego Pale Ale Belgijskiego. A zarazem jest to kolejne świetne piwo z Cieszyna, po Porterze, Mastnym czy GCh z zeszłego roku Koźlaku Dubeltowym. Aż się ciśnie na usta pytanie, kiedy browary lokalne zaczną warzyć takie piwa.
Ocena:
8 grudnia 2010 at 15:05
Można również napić się tego piwa w Academusie, w unikatowym pokalu i z podstawką.
8 grudnia 2010 at 15:18
I teraz pytanie, czy jest to wersja lana? Bo z tego co się orientuje nie ma wersji beczkowej. w poniedziałek byłem w Academusie, Guinnessie, 7 kotach, Na Jatkach i Coolturce i nigdzie nic nie wiedzieli poza tym że: „dojechały szklanki”. Ale za to w Academusie zmłóciłem kielich lanego Leffe miodzio
12 grudnia 2010 at 15:00
Butelkowe ;)
14 grudnia 2010 at 15:19
można kupić w sieci Alma – Paseczno + szklaneczka 33mln – „brackie zielone” – 10 lat temu to było piwko
14 grudnia 2010 at 15:24
Ja z nostalgią wspominam 8 lat temu dwa tygodnie w Beskidach wtedy Brackie „Zielone” było dostępne wszędzie. A teraz, od 3 tygodniu pruję zdobyć to piwo na potrzeby strony, i nic z tego.
17 grudnia 2010 at 13:05
Znakomity napitek! :) Nie znałem dotychczas belgijskiej odmiany ale. Jedynie w wersji brytyjskiej. Pamiętam jak w dawnych czasach, gdy na polskich boiskach grali zawodnicy tacy jak EB, 10,5 czy Dojlidy, odkryłem Newcastle Brown Ale na wycieczce szkolnej w Londynie :D To był naprawdę smaczny łyk Zachodu w dosłownym tego słowa znaczeniu :D Do dziś wracam od czasu do czasu do tego piwka. Chętnie bym przeczytał fachową „recenzję” tegoż w wykonaniu Szanownego Autora. Jest szansa? ;)
17 grudnia 2010 at 13:44
Przyznać muszę że z Angielskimi piwami stoję średnio ale Newcastle BA z racji jego dobrej dostępności się pojawi. Na razie z piw górnej fermentacji w kolejce czekają English Pale ALE i Saison („kuzyn” Belgijskiego PA). Pech chciał że oba świetne i oba z tego samego browaru wiec jedno będzie a jedno trochę poczeka. Ogólnie z piwami wyspiarskimi u nas słabo a Amerykańskie to już tragedia (piszę o „prawdziwych” piwach z USA:) )
17 grudnia 2010 at 14:09
No i gitara :)Czekam zatem na serię poświęconą UK. „Amerykańskie piwa”? Nie zaniżajmy poziomu rozmowy ;)
17 grudnia 2010 at 17:57
no nareszcie dorwałem te piwo. smak: bardzo dobre, ale chyba ejl z primatora smakował mi bardziej. a piana – u mnie praktycznie brak. jak nalałem była bardzo ładna, nie zbyt obfita, ale szybko znikła…
17 grudnia 2010 at 18:13
juz wiem, chyba za bardzo je schłodziłem… w sumie to było troche za zimne. jaka temperatura dla piwa jest optymalna?
17 grudnia 2010 at 20:26
Ogólnie im mocniejsze tym cieplejsze, lager około 7 porter 16, dla tego piwa 8-10 stopni myślę że będzie ok. Ja lubię nawet ciut cieplejsze.
21 lutego 2011 at 09:41
Najlepsze piwo jakie do tej pory piłem.Szkoda tylko, że to jednorazowy wyskok.Cytując słynnego piwosza ” Spieszmy się sączyć Grand Championy, tak szybko odchodzą ” ;)
17 listopada 2011 at 17:59
jest jeszcze w rodzince bis w warszawie, przeterminowane pół roku, ale dobre ;]
20 sierpnia 2013 at 12:11
A czy może ktoś podpowiedzieć, które z Belgijskich piw jest podobne do tegoż GCh?