Kiedyś pisałem o tym że piwa pszeniczne wywodzą się z Niemiec, przez długi okres czasu wyznacznikiem stylu był dystrybuowane przez Żywca Paulaner. Dziś dostęp do tego gatunku jest na tyle szeroki że mamy okazję spróbować jak smakuje weizen z małego rodzinnego browaru Krug Bräu. Z browarem nie maiłem dotychczas przyjemności się zetknąć, z informacji zawartych na ich stronie wynika że powstał on w 1834 roku i od początku działalności należy do rodziny Krug. Usytuowany jest w niewielkim miasteczku Breitenlesau w Szwajcarii Frankońskiej. Kurcze ciekawe czy dożyję czasów kiedy w Polsce w trzy tysięcznym miasteczku będzie działał browar rzemieślniczy, ach te marzenia. Z tego co widzę produkcja zakładu skupia się na charakterystycznych niemieckich stylach takich jak weizen, bock, pils, dunkel, festbier.
Pora spróbować jak smakuje Krug Bräu Helles Weissbier, weissbier to inaczej weizen (nazwy są zamienne) czyli piwo pszeniczne. Jestem ciekawy jak na tym tle wypadają polskie pszeniczniaki.
| Browar: Krug Bräu
| Nazwa: Helles Weissbier (ekst. ??? % alko. 5,2 % obj)
| Gatunek: hefeweizen, pszeniczne
| Metka: zakupiony w Drink Hali we Wrocławiu cena 5,5 zł
Opakowanie: Taki stylistyczny oldschool, butelka euro u nas już prawie niespotykana etykieta z rustykalnym rysunkiem przedstawiającym przy browarną gospodę. Całości dopełnia ładny kapsel.
Kolor: Ciemno żółty lekko wpadający w pomarańczowy, co ciekawe piwo jest opalizujące ale daleko mu do mętności takiego Ciechana.
Piana: Piękna puszysta piana bardzo wysoka jak widzicie nalewać musiałem na dwa razy, utrzymywała się długo i ładnie oblepiała szkło .
Zapach: Klasyczny weizenowy, niezbyt intensywny cytrusowo- bananowo- goździkowy.
Smak: Bardzo smaczne piwo, lekki pszeniczniak z wyraźnymi nutami bananowo goździkowymi ładnie skomponowanymi z delikatną kwasowością. Trochę mało wyrazisty ale na lato w sam raz.
Podsumowanie: Przyjemne lekkie piwo na pewno do niego powrócę ale moim numerem jeden nie zostanie z powodu braku głębi. Myślę że polskie pszeniczniaki szczególnie te z browarów restauracyjnych ni mają się czego wstydzić.
Ocena:
Dodaj komentarz