Komes to szlachecki tytuł z czasów średniowiecza, późniejszym zamiennikiem byłby pewnie hrabia. Komes to także nazwa porteru bałtyckiego z browaru Fortuna, sprawdzimy czy szlachecka nazwa przekłada się na szlachetność i dostojeństwo w smaku. Jak już pisałem zarówno w komentarzach jak i w innych notkach, Fotuna jeśli chodzi o piwa specjalne daje sobie radę. Komes to ich flagowy produkt, rynek sobie wybrali niełatwy bo zwolenników porteru jest niewielu a konkurenci nie śpią. Piwo jest na rynku od 2007 roku więc już na dobre się na nim zadomowiło, niestety jest jeszcze słabo rozpoznawalne.

Z porterami jest trochę jak z najdroższymi samochodami sprzedaje się ich mało bo są drogie, ale dopieszczone w każdym calu, są przecież wizytówką producenta. Nie inaczej jest w przypadku Fortuny piwo jest drogie kosztuje bowiem około 6 zł, co stawia je na półce razem z piwami importowanymi. Z doświadczenia wiem, że nielicząca piwosz niewielu konsumentów będzie skłonnych wydać  takie pieniądze na piwo. A jeśli już znajdzie się jakiś amator porterów,  to sięgnie raczej po znanego Żywca (notabene bardzo smaczny porter) a w najlepszym razie po Grand Imperial Porter z Amberu, produkty tańsze i bardziej znane. Czy więc taką cenę otrzymamy coś smacznego i godnego uwagi?

Przede wszystkim, w odróżnieniu od konkurentów Fortuna nie oszczędza na ekstrakcie uwarzyli porter pełną gębą, nie tam jakieś minimalne 18 % ekstraktu  tylko uczciwe 21 % i 9% alkoholu. Z konkurentów tylko Żywiec i Ciechan warzą portery o wyższym ekstrakcie. Browarnicy z Miłosławia zadbali też żeby ich piwo wyróżniało się na sklepowej półce niebanalną etykietą.

| Browar: Browar Fortuna
| Nazwa: Komes Porter (ekst. 21  % alko. 9  % obj)
| Gatunek: porter bałtycki
| Metka: Zakupione w sklepie 101 piw za 5,8 zł

Opakowanie: Jest to jedna z najlepszych, najładniejszych etykiet na polskim rynku. W założeniu minimalistyczna, jedynie trzy kolory czarny (dominujący), srebrny i biały, czcionka przypomina napisy z Krzyżaków. Etykietę zdobi orzeł można by powiedzieć piastowski tylko brak mu korony, co ładnie się zazębia z nazwą nawiązująca do średniowiecznego możnowładztwa. Kapsel jest co prawda „zwykły” fortunowski, ale w połączeniu z czarną stylistyką etykiety wygląda jakby był dedykowany właśnie Komesowi. Jedynym mankamentem jest kontra: Wieki temu kiedy Polskę nawiedzały siarczyste mrozy browarnicy z nad Bałtyku uwarzyli mocne rozgrzewające piwo. Klasyczny bełkot marketingowy.

Kolor: Czerń absolutna, żadnych przebłysków jak smoła.

Piana: Bardzo ładna wysoka piana koloru beżowo- brązowego, dość szybko się redukuje ale pozostaje solidna 1,5 cm warstwa.

Zapach: Palone słody bardzo aromatyczne w tle kawa moja ulubiona nuta w porterach.

Smak: Smak jak przystało na szlachcica bardzo charakterny, mocno kawowy, wytrawny. Piwo jest bardzo treściwe, ma swój ciężar gatunkowy, nad wszystkim panuje miło rozgrzewająca gardło delikatna nutka alkoholowa, klasa.

Podsumowanie: Jeśli chodzi o smak to moje osobie podium wygląda następująco pierwsze miejsce Komes drugie Black Boss (ostatnie warki są świetne) trzecie Grand Imperial Porter. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę cenę to najczęściej pijam Black Bossa który jest dostępny w cenie 3,99 zł. Pamiętajmy też że portery bardzo zyskują na leżakowaniu śmiało można taki trunek potrzymać w piwnicy poza termin przydatności do spożycia. Porter najlepiej smakuje w temperaturze około 15-16 stopni.

Ocena:

 

Podziel się:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • email
  • Twitter
  • Wykop
  • Add to favorites