Browar Witnica ze swoim flagowym produktem piwem Lubuskim, to po opisywanym ostatnio Black Bossie drugie spotkanie z produktami ziemi lubuskiej.
Powiem od razu, że dla mnie to jest takie piwo powszednie, pijam je zawsze jak jestem w województwie lubuskim. Pisząc o piwie codziennym mam namyśli, trunek wypity np. do grilla lub po prostu wieczorem nad wodą wprost z butelki, w liczbie więcej niż jeden. Ostatecznie nie każde piwo trzeba od razu lać do kufla, oglądać, fotografować wąchać. Człowiek musi mieć coś z życia, nie pozwólmy żeby picie piwa stało się obowiązkiem, chociaż przyznam się że sam aparatu z kieszeni nie wyciągam a kufel zawsze wożę ze sobą, czym wzbudzam ogólną wesołość. Ale to inna para kaloszy, bo ja cechuje się niemal fanatyzmem piwnym, do tego stopnia, że słyszałem jak moja żona ostano mówiła do znajomej:
– Ciechan, jak to nie znasz? Przecież to najlepsze polskie piwo…
Fakt u mnie w domu z pewnością, niestety świadomość piwna polaków jest jeszcze słaba, więc niosę kaganek oświaty gdzie mogę.
Chociaż staram się pić za każdym razem inne piwo to do Lubuskiego wracam niezmiennie od jakiś dwóch lat. Do tej pory się nie zawiodłem, niestety obserwuję od jakiegoś czasu spadek jakości, niewielki bo niewielki ale wyczuwalny. Przekonajmy się organoleptycznie.
| Browar: Witnica
| Nazwa: Lubuskie (ekst. 13,1%, alko. 6,5%) niepasteryzowane
| Gatunek: Lager jasny mocny
| Metka: Cena 1,99 zł kupione w Piotrze i Pawle we Wrocławiu.
Tradycyjnie zacznijmy od opakowania, nie zachwyca swoim dizajnem, szczęśliwie jest lepsze niż w innych produktach tego browaru, połączenie brązu, złota i zieleni chmielowych szyszek. Smuci brak dedykowanego kapsla inne piwa z Witnicy mają przynajmniej napis Polskie Piwo, tragicznie wygląda taka „golizna” jak w oranżadach z dawnych lat. Po przelaniu do szkła naszym oczom się głęboki kolor, wpadający w bursztyn adekwatny do takiego ekstraktu, piana raczej słaba i dość szybko opadająca, zapach średni głównie słodowy odrobinę wyczuwalny chmiel i nutki kwiatowe, smakowo jest dobrze duża słodowość, szyszek z etykiety nie stwierdzono w nadmiarze, czyli goryczka słaba, za to występuje taki posmak charakterystyczny dla Witnicy, ja go lubię duży plus za niewyczuwalny alkohol. Wysycenie średnie nie przeszkadza w smakowaniu. Podsumowując jest to piwo więcej niż przyzwoite, ma też tą zaletę że jest niepasteryzowane, Witnica stosuje wymrażanie swoich piw w celu przedłużenia terminu spożycia. Piwo jest niestety pasteryzowane ale nie zmienia to faktu że jest przyzwoite. Lubuskie ma swoje mankamenty, dla mnie za wysoki poziom alkoholu i wahania formy, ale wziąwszy pod uwagę jego nieprawdopodobnie niską cene 1,99 zł dostaje
Ocena:
26 lutego 2011 at 14:30
Właśnie pije Lubuskie Naturalne i powiem, że za tę cenę całkiem przyjemne.Jak dla mnie za delikatne w smaku, ale 1500 razy lepsze od Lecha czy innych kwasów.
20 maja 2011 at 19:26
Przypomina mi Raciborskie, ale…
Kolor mniej głęboki, dla mnie daleki od bursztynu.
Piana po chwili bardziej przypomina ślinę na asfalcie.
Zapach słaby z delikatną nutą chmielu i lekko słodki.
Smak słodki potem przez chwilę lekko kwaskowy i ja nie czuję chmielu na końcu.
Dla mnie bez rewelacji. Podobny poziom co raciborskie.
20 maja 2011 at 19:31
W polskich piwach oprócz Ataku Chmielu ciężko będzie Ci znaleźć chmiel no może jeszcze o zgrozo w Pilsnerze
24 lipca 2017 at 21:08
Odkrylam bloga za pomoca poczy. To jest naprawde dobrze napisany artykul. Bede z pewnoscia wracal do twoich przydatnych informacji. Dziekuje za post. Jaszcze na pewno wroce.