Okocimski Porter to raczej nowe piwo, zadebiutowało na rynku jakoś tak równo rok temu. Do tej pory nie próbowałem tego trunku, więc jak widać sesja z piwami koncernowymi ma swoje plusy. Co prawda CP. miał w swojej ofercie porter przed rokiem 2009, ale było to inne piwo o zawartości alkoholi 9,3 %, skierowane głównie na eksport, a co za tym idzie ciężko dostępne. Nowy trunek jest uzupełnieniem linii piw Okocim w ujednoliconej szacie stylistycznej, mogę zaryzykować że to chyba najciekawsza a na pewno najbardziej zróżnicowana koncernowa linia w Polsce (Premium Pils, Pszeniczne, Mocne, Porter). Niestety piwo w nowej wersji zostało „odchudzone” ma teraz 8,3 % alkoholi i ekstrakt zapewne zbliżony do 18%. Taki zabieg sprawia że mamy przyjemność z porterem w wersji light, czyli zupełnego przeciwieństwa porteru Żywca. Lekka jest też cena, Okocim to zdecydowanie najtańszy porter na rynku. Cenowo zbliża się do niego jedynie Żywiec i czasami Witnica, chociaż ceny z niektórych promocji Okocimia w granicach 3,60-70 są nie do pobicia. Sprawdźmy czy miska cena przekłada się na smak.
| Browar: Okocim (Carlsberg Polska)
| Nazwa: Okocim Porter (ekst. ??? % alko. 8,3 % obj)
| Gatunek: porter bałtycki
| Metka: Zakupione w Tesco za 3,99 zł
Opakowanie: O ile stylistyka Okocimia mi się podoba, to w przypadku porteru się nie sprawdza, po pierwsze jest to styl „królewski” wymaga więc specjalnej oprawy, po drugie kolorystyka jest zbyt podobna do Okocimia Mocnego i łatwo można się pomylić. Niemniej jest schludnie i poprawnie, kapsel czarny taki sam jak w Mocnym.
Kolor: Kolor jest ładny, bardzo ciemny brąz z rubinowymi refleksami pod światło.
Piana: Niestety piana jest o dupę rozbić, jest grubo ziarnista i szybko się redukuje do cienkiego kożucha.
Zapach: Prym wiodą palone słody, wyczuwalna jest pewna słodkość oraz owocowość, bardzo przyjemny aromat aż się chce spróbować.
Smak: Przy otwarciu butelki słychać bardzo mocną prace gazy, więc miałem obawę ze porter będzie zbyt nasycony. Na szczęście wszystko jest w porządku, spotkała mnie za to inna niespodzianka. Piwo jest niesamowicie gładki, po prosty mistrzostwo świata. Dominuje karmel i gorzka czekolada żadnego posmaku alkoholu. Jedyny mankament jaki dostrzegłem to nieco zbyt wysoka słodycz, może troszkę przeszkadzać.
Podsumowanie: Okocim Porter bardzo mnie zaskoczył, i to pozytywnie. Na pewno do niego powrócę jeszcze nie raz, gdyby nie słaba piana i zbyt wyczuwalna słodycz zdeklasował by Porter Żywiecki, a tak mamy remis chociaż to zdecydowanie różne piwa.
Ocena:
26 listopada 2010 at 11:29
http://finanse.wp.pl/kat,104128,title,Piwa-regionalne-i-minibrowary-przyszloscia-branzy,wid,12889030,wiadomosc.html
Już wszędzie o regionalnych piszą i chwalą. Co jest dobre, może koncerny się poprawią. Co też nie znaczy że wszyscy regionalni to super producenci.
29 listopada 2010 at 21:00
oby tylko te koncerniaki nie przejęły regionalnych i wprowadziły swoje stosowne zmiany w produkcji aby wykorzystać tylko nazwę i popularność danej marki :/
29 listopada 2010 at 21:45
Najgorsze już chyba za nami, koncerny przejęły co miały przejąć. A dowodem na to jest np. sprzedaż Czarnkowa, nikt z wielkich się nie połasił na szczęście. Teraz rozwijają się browary lokalne via Ciechan który przejął Lwówek czy Konstancin który przejął Gaba. No i dobra informacja dla Tomka N. (o ile sobie przypominam jesteś z regionu :)) Marek Jakubiak (Ciechan i Lwówek) ostro walczy o przejęcie Zwierzyńca.
30 listopada 2010 at 18:34
Tak, ściana wschodnia to ja i te ataki zimy to u nas najlepsze. dobra wiadomość, bo Lwówek dobry, Ciechan już znany i też wchodzi, czekam na efekty przejęcia, czyli na piankę.
26 lutego 2011 at 21:12
Ten okocimski porter ma u mnie drugie miejsce, tuż po porterze łódzkim.
26 lutego 2011 at 21:56
Łódzki to mój cel nadrzędny :), z obecnie produkowanych u nas porterów tylko Łódzkiego i Krajana nie piłem. Niestety nie mogę nigdzie dostać
29 maja 2011 at 14:43
Zapomniałem całkowicie o znakomitym porterze łódzkim, ale na Śląsku go nie dostaniesz.
http://laurahuta.blogspot.com
LAURAHUTA (z) RESZTĄ: IN CERVISIA VERITAS
Witam – pozwoliłem sobie na umieszczenie na moim blogu linku na Państwa stronę internetową. Zapraszam na bloga, prosząc o wnoszenie ewentualnych zastrzeżeń dotyczących linka.
Pozostając z poważaniem, życzę dalszych sukcesów – JM
29 maja 2011 at 17:46
treści wklejać nie trzeba.
23 listopada 2011 at 19:34
3,30 , nadaje się na grzane
23 grudnia 2011 at 01:05
Przed chwilą wypiłem . Co do alkoholu , wyczuwałem go i to bardzo mocno. Miałem wielkie nadzieje co do niego ale się lekko zawiodłem. Przytłacza goryczka . W porównaniu do Grand Imperiala to niebo a ziemia.
12 marca 2012 at 18:05
To moje kolejne podejście do tego porteru i znowu się rozczarowałem. Pity kilka miesięcy temu był bardzo słodki (może nie jak Czarne z Fortuny ale miałem wrażenie że to Karmi Strong). Teraz smak był palony i alkoholowy… i to wszystko. Żadnych śliwek, wiśni, porto, orzechów – słowem jak nie porter ;)Mam jeszcze 2 butelki Okocima z tej samej warki, długo poleżą w piwnicy.
12 maja 2012 at 17:29
Na początku smak ciekawy i znośny, w połowie czuć już tylko alkohol i słodycz.
Leżało mi na żołądku pól wieczoru (a jestem miłośnikiem ciemnych piw).
Okropne, w życiu już nie kupie.
28 sierpnia 2012 at 13:48
Jestem w trakcie picia i niestety nie porywa mnie. Jest w pewnym sensie nijako tzn. nie ma żadnego dominującego smaku, no może ta słodycz która trochę mnie denerwuje.
W piwnicy czeka Grand Imperial, mam nadzieję że będzie dużo lepszy, i czy lepszy od Portera Żywieckiego, który „w tej chwili” nadal jest moim numerem 1.
21 grudnia 2012 at 19:11
Okocim Porter to jedno z niewielu polskich piw, które wzięli pod lupę chłopaki z BetterBeerAuthority, oceniając bardzo dobrze: http://www.youtube.com/watch?v=BIz3q3yJK9U
Należałoby wysłać im np Portera Warmińskiego!;)
16 lutego 2013 at 21:52
Ostatnimi czasy było nieco gorzej z okocimskim Porterem. Piana licha i smak jakoś mało wyraźny.
Ale popijam z nowej dostawy. WRÓCIŁ! Znowu jest świetny! :)