Wyjazd do Grodziska Wielkopolskiego na Grodziskie Piwobranie, obfitował w nowe informacje o piwie i tradycjach piwowarskich tego miasta. Moim zdaniem najciekawszą informacją jest ta, że w okresie międzywojennym w Grodzisku pod szyldem Towarzystwo Akcyjne Zjednoczonych Browarów Grodziskich warzony był Porter. Bardzo trudno na temat tego piwa dowiedzieć się czegokolwiek, ale kilka informacji przekazał mi nieoceniony Janek Szała z browaru SzałPiw.
Po pierwsze porter Grodziski był piwem typu Ale czyli porterem górnej fermentacji. Fermentowany był tą samą mieszanką dwóch szczepów drożdży, nazywaną „Mieszanką grodziską”, jak oryginalne, lekkie Piwo Grodziskie. Sam proces fermentacji również przypominał produkcje sztandarowego piwa z Grodziska. Po fermentacji burzliwej, gdy piwo osiągało odpowiednio niski ekstrakt, przelewano je do butelek i refermentowano w nich. Ten fakt sugeruje mi, że porter z Grodziska mógł być warzony na styl angielski. Jednak nie udało mi się uzyskać żadnych szczegółów o ekstrakcie czy poziomie alkoholu. Należy jednak pamiętać, że nawet lekki porter angielski na potencjał do leżakowania. Tym bardziej porter refermentowany.
Muszę jeszcze dodać, że w przeciwieństwie do swojego lekkiego brata, prawdopodobnie nie był piwem wędzonym.
Zebrane informacje są dość ogólne i mogą zwierać błędy ale wystarczyły aby rozbudzić moją wyobraźnię. Pewnie wykonanie Porteru technologią znaną obecnie tylko z Piwa Grodziskiego jest nie lada sztuką. Nie mniej jestem zdania, że nadszedł czas na kolejną reaktywację piwa z Grodziska!
15 września 2015 at 18:59
Hmm. Brzmi bardzo ciekawie. Sporo o Grodziskim czytam, ale o tym pierwsze słyszę. Gdybym miał w domu coś takiego zrobić, to poszedłbym chyba w kierunku Pszenicznego Wędzonego Brown Portera, 13blg i obowiązkowo wysokie wysycenie :) W sumie można spróbować :)
15 września 2015 at 21:16
Chyba zapomniałem dodać, że nie był piwem wędzonym. Nie wiadomo też nic o udziale słodu pszenicznego.
16 września 2015 at 00:50
hmm, no to wlasciwie trudno w jakikolwiek sposob go wyroznic. Same drozdze grodziskie jak wiadomo wyrozniaja sie tym, ze sa… bardzo neutralne :)
16 września 2015 at 07:42
Użycie Mieszanki grodziskiej skutkuje specyficzną i trudną technologią produkcji. W końcu jeden ze szczepów odpowiadał za fermentację burzliwą, drugi za refermentację w butelce. Grodziskie to nie tylko nuty wędzone. To przede wszystkim piwo refermentowane, co wymuszała technologia produkcji. Skutkowała ona długim terminem przydatności do spożycia, o czy w czasach pasteryzacji i mikrofiltracji się zapomina.
16 września 2015 at 21:18
Refermentacja jasne. To nieodzowny element, ale jeśli chodzi o skomplikowaną technologię, to nawet raport PSPD mówi, że dziś nie ma konieczności stosowania tak zlożonej technologi fermentacji ;)
17 września 2015 at 00:36
I tak jest obecnie w Grodzisku. Cały proces fermentacji przeprowadza podono jeden szczep drożdży. Jednak w temacie grodziskiego jestem purystą. Oczywiście cieszę się z każdej interpretacji. Jednak uważam że technologia też jest ważnym dziedzictwem.
3 listopada 2015 at 14:33
Ciekawie przedstawiony praces. W sumie brak pasteryzacji wpływa na lepszy smak, a niepasteryzowane z długa datą przydatności to chyba duza zaleta. Pzodrawiam
4 listopada 2015 at 12:08
Zdecydowanie nie demonizował bym procesu pasteryzacji. Proces konserwowania piwa Grodziskiego drożdżami, pochodzi z okresu zanim Pasteur opracował swoją metodę konserwowania żywności. Obie metody mają swoje plusy i minusy. Dzięki temu, że pasteryzacja istnieje, wypiłem sporo ciekawego piwa, którego inaczej nie mógłbym spróbować.