Jest dopiero początek sierpnia a już można powiedzieć, że to był udany rok dla piwoszów. Mamy za sobą kilka premier wspomnę tylko Żytnie z Konstancina i Orkiszowe z Kormorana, powroty po latach Książęce z Lwówka oraz Raciborskie, czy w końcu wysyp wersji limitowanych Piwo a la Grodziskie, Brackie Mastne. A przed nami nie mniej atrakcji, podobno coś nowego szykuje Amber, a w grudniu Grand Champion z Browaru Zamkowego.
Browar z Ciechanowa także postanowił nas uraczyć nowością, limitowanym porterem Plato 22°, w ładnym czarnym opakowaniu. Tośmy poszaleli, naprawdę dobrych porterów na rynku mamy kilka, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że ten styl jest u nas najlepszy jakościowo, nawet koncerniaki są smaczne. A jakieś IPA to nie łaska, albo porządny Stout, o polskiej dziesiątce z prawdziwego zdarzenia już dawno marzyć przestałem. W zamian mamy kolejny porter, i to w dodatku od producenta, który ma już taki trunek w swojej ofercie. Oba produkty różnią się przede wszystkim ekstraktem, dotychczasowy porter ma 18,1 %, wersja limitowana ma 22%, no i dobrze więcej piwa w piwie.
Zawartość ekstraktu to pęta achillesowa polskich piw, powodów jest kilka między innymi akcyza, którą u nas w kraju płaci się od zawartości ekstraktu w produkcie. Dzięki temu pomysłowi mamy w Polsce patologię, z jak najmniejszego ekstraktu wyciąga się jak największą zawartość alkoholu. Jak łatwo się domyślić nie zawsze udaję się tego dokonać metodami naturalnymi, więc „sprytni” producenci ładują do brzeczki cukier, kukurydzę i inne świństwa. Takie dodatki pozwalają drożdżom dłużej pracować a dzięki temu uzyskiwać wyższe stężenie alkoholu. Taka polityka doprowadziła do tego że browary warzą piwa z najniższą dopuszczalna dla danego stylu zawartością ekstraktu.
Czy są jeszcze jakieś różnice między ciechanowskimi porterami, nalejmy do kufla i sprawdzimy.
| Browar: Ciechan
| Nazwa: Porter Plato 22°, (ekst. 22%, alko. 9% obj)
| Gatunek: Porter bałtycki
| Metka: Cena 6,5 zł
Opakowanie:
Estetyczne, od razu widać charakterystyczny styl Ciechana, czarny kolor etykiety podkreśla to że mamy do czynienia z „grubsza artylerią”. Całość psuje biały kapsel z napisem „W jedności siła”, który kolorystycznie pasuje jak pięść do nosa.
Kolor:
Diabelski, czarny jak smoła prawie w ogóle nie przejrzysty, zdecydowani najciemniejszy porter jaki do tej pory piłem.
Piana:
Mikra już po chwili prawie zerowa, w kolorze kawowym.
Zapach:
Zapach intensywny karmelowo- palony, lekkie nuty śliwkowe, sprawia świetne wrażenie aż chce się pociągnąć pierwszy łyk.
Smak:
Smak jest tak dobry jak się spodziewałem po zapachu, na początku goryczka kawowa po chwili śliwka na końcu delikatny alkohol. Mimo tak wysokiego ekstraktu i alkoholu pije się w miarę lekko. Wysycenie słabe ale nie przeszkadza to w odbiorze piwa.
Podsumowanie:
Zdecydowanie dobre piwo, w zasadzie to zalecałbym browarowi wywalenie tej 18-stki i zastąpienie jej Plato 22°. Szkoda takiego piwa na wersje limitowaną, ja na wszelki wypadek jedna buteleczkę skryłem na czarną godzinę. Do mankamentów zaliczyć trzeba wysoką cenę i słabą pianę. Mimo że jest to piwo bardzo dobre to palmy pierwszeństwa porterowi z Amberu nie odbierze.
Ocena:
3 sierpnia 2010 at 15:43
może jakiś ranking zrobisz? czy jest a ja nie widzę?
3 sierpnia 2010 at 17:31
Tak, rankingi się pojawią w pięciu kategoriach, jakie to będą kategorie to będzie niespodzianką. Pojawią się za jakiś czas, jak zwiększy się ilość piw w blogu, dziwnie wyglądałaby kategoria rankingowa z dwoma piwami a na razie pojawi się cykliczny wpis piwo miesiąca.
28 grudnia 2011 at 19:15
Miałem butelkę na święta, przeleżakowaną 3 miesiące po terminie. Bardzo przyjemny, wytrawny porter (kawa, orzech włoski), ale w tej kategorii osobiście wolę Żywca.
28 grudnia 2011 at 19:50
Zobaczymy jak wypadnie 3 letni porter z Ciechanowa ;)