piwo-582x800Miło mi zaprezentować materiał Agnieszki czytelniczki bloga, która skorzystała z okazji zamieszczenia tekstu jako wyróżnienia za udział w konkursie.  Pań pasjonujących się piwem mamy niewiele więc cieszę się, że koleżanka przełamuje stereotypy o piwie jako napoju głownie dla facetów. Mam nadzieje, że będzie to dla Agnieszki początek przygody z pisaniem o piwie. Bo o tym, że już niejednego piwa koleżanka próbowała jestem przekonany.

Jabłko i piwo…mhmm. Wielu pewnie pomyśli, że to nie jest dobre połączenie. Owszem zdarzają się wyjątki od reguły- choćby słynne Jabłko w piwie (browar Kormoran) czy belgijski lambik. Trudno jednak znaleźć trunek, który idealnie połączyłby te dwa składniki i pogodził piwoszy z wielbicielami rajskiego owocu. Jakim zaskoczeniem był więc dla mnie smak wyrobu browaru z Ertvelde we wschodniej Flandrii. Piwo Gulden Draak Vintage w niczym nie ustępuję klasycznemu już Gulden Draakowi, któremu postawiłam wysoką poprzeczkę. Już na samym początku, nim tylko pierwsze krople piwa spotkają się z naszymi kubkami smakowymi, wyczuwa się zapach świeżych jabłek. Smak dorównuje zapachowi, okraszony  jest  dodatkowo lekką nutką goryczki. Na myśl przychodzą jabłka zbierane z babcinego ogrodu, pieczołowicie przechowywane w ciemnej komórce, które później lądowały w przepysznym jabłeczniku lub kompocie. Sentymentalna podróż w przeszłość, to znak, że piwo działa i ma charakter :). Całość zamyka się w poręcznej (0,33 l) butelce z niezwykłą etykietą. Takiej aury, jaka ukazuje się naszym oczom, niestety próżno na razie szukać w naszym kraju….ale cóż na to piwo warto było czekać…i na śnieg też poczekamy :).

| Browar: Brouwerij Van Steenberge
| Nazwa: Gulden Draak Vintage (ekst. b/d blg alko. 7,5 % obj.)
| Gatunek: BDSA

Podziel się:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • email
  • Twitter
  • Wykop
  • Add to favorites