Żubr Ciemnozłoty

 

Właściwie nikomu nowy Żubr nie był obojętny. Scena piwna podzieliła się na dwa obozy. Jedna część  była święcie przekonana że Kompania Piwowarska zaserwuje nam piwo miodowe lub inny równie niesmaczny trunek. Druga część wierzyła, że coś drgnęło, moloch dostrzegł zmiany na piwnym firmamencie i dostaniemy piwo bursztynowe. A jak wygląda rzeczywistość?

Rzeczywistość kopie nas w tyłek. Bursztynowe? A skąd! Miodowe?  A gdzie tam, za dużo zachodu z tym całym miodem. Największy polski koncern atakuje nasze kieszenie kolejnym strong lagerem.  Piwo zapowiadane jako przełom, lub co najmniej wstrząs, jest zwyczajnie w świecie słabe i niesmaczne.

Nowy Żubr ma parametry na poziomie 6,9 % alkoholu i ekstrakt 15%. Zaczynam wierzyć w to, że koncerny nie są wstanie uwarzyć piwa o mniejszym stopniu odfermentowania. A mogło być całkiem nieźle, wystarczyłoby zostać na poziomie 6%, niestety analiza ekonomiczna nie pozwala. Wynikiem czego mamy straszny alkoholowy finisz i murowany hicior sprzedażowy. Cena 2,6 zł za tak mocne piwo, przysporzy mu wielu fanów. A że nie będą to koneserzy… no cóż pieniądz to pieniądz.

Żubr Ciemnozłoty

| Browar: Kompania Piwowarska
| Nazwa: Żubr Ciemnozłoty (ekst. 15 % alko. 6,9 % obj)
| Gatunek: strong lager
| Metka: Zakupione w sklepie Chmielnym za 2,6 zł

Opakowanie: Niezbyt wyszukane, zmieniono jedynie kolorystykę. Nowy Żubr utrzymany jest w tonażu złoto brązowym. Kontra informuje nas, że popijamy piwo uwarzone ze szlachetnych słodów i podobne temu marketingowe bzdury. Na wspomnienie zasługuje ujawnienie ekstraktu, nieczęsta to praktyka. Kapsel całkiem niezły, w kolorach etykiety.

Żubr Ciemnozłoty

Kolor: Ciemnozłoty :). A właściwie bursztynowo- herbaciany, idealnie klarowny, zachęcający.

Piana: Początkowo zachwyca, piana jest wysoka i beżowa. Mimo wspaniałej faktur, znika zdecydowania zbyt szybko.

Zapach: Koncernowa lista przebojów strong lagera: słód, owoce, alkohol, i odrobinka karmelu. Słabizna.

Smak:  Owszem początkowo jest całkiem nieźle, brak nadmiernej słodyczy, zauważalna goryczka. Niestety finisz jest mocno alkoholowy, odrobinę przeszkadza także wysokie wysycenie. Summa summarum mamy standardowego koncernowego strong lagera, smaczniejszego niż swój zielony brat.

 Podsumowanie: Z dużej chmury mały deszcz. Żubr Ciemnozłoty nie wnosi niczego nowego na nasz rynek. Kolejne koncernowe piwo. Używać wyłącznie w ostateczności.

Ocena:

Podziel się:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • email
  • Twitter
  • Wykop
  • Add to favorites