Jeszcze parę lat temu jedynym znanym powszechnie polskim piwem miodowym był pewien Ciechan. Od tamtej pory rodzimy rynek browarniczy wręcz nurza się we wszelakich miodopodobnych produktach i żeby trafić na smaczne małe co nieco, trzeba się nieźle naszukać. Cóż, lepiej mieć wybór, niż nie mieć go wcale.
Podchodzę do napisania tego tekstu po raz trzeci. Możecie mi wierzyć, nie jest to prosta sprawa. Stali czytelnicy wiedza jaką „sympatią” darzę aromatyzowane lagery. Nic więc prostszego, spróbować, opisać, skrytykować na czym świat stoi i gotowe. No tak, ale trzeba zachować minimum obiektywizmu ;) i przy tym nie zanudzić czytelnika. Dlatego na potrzeby … Continue Reading →
Niedzielny obiad nierozerwalnie wiąże się z deserem. Na co dzień nie przepadam za słodyczami, na weekend pozwalam sobie na odrobinę rozpusty. Wczoraj przesadziłem, oprócz kawałka ciasta spróbowałem jeszcze nowego piwa z browaru Jagiełło.
W maju nastąpiły zmiany personalne w browarze Fortuna. Nowy właściciel powołał nowy zarząd, ten zaś przedstawił plany na przyszłość. Milionowe inwestycje, nowa szata graficzna, nowe piwa. Chyba każdy szanujący się piwosz przywitał te propozycje z uznaniem. Niestety rzeczywistość szybko wymierzyła nam kopa w…
Wczorajsza degustacja, skądinąd smacznego Jabłka w Piwie z Kormorana, przelała czarę goryczy. Koncepcja kolejnego przełomowego, niebanalnego, aromatyzowanego lagera wprawiła mnie w osłupienie, którego owocem jest dzisiejszy tekst.
Wydaje się rzeczą nie do pomyślenia, ale Jabłonowo Trzy Zboża było piwem, na które czekałem. Jeszcze rok temu, takie słowa na pewno nie wyszłyby z pod moich palców. Rok minął, w browarze zaszły poważne zmiany, a ich piwa nie są już obiektem drwin miłośników chmielowego napoju. Z piwnego kopciuszka, Jabłonowo zaczęło aspirować do browarniczej elity… Continue Reading →
Miodowe nigdy nie były i nie będą moimi ulubionymi piwami. Do tej pory smakowały mi ledwo dwa piwa z miodem, co nie znaczy że często po nie sięgałem, wystarczało mi raz na parę miesięcy. Po dzisiejszej degustacji, zupełnie niespodziewanie, lista poszerzyła się o kolejne, trzecie piwo miodowe. Dlaczego niespodzianie? O tym w dalszej części notki…
Dzisiaj dokończę temat nowości z browaru Racibórz. Poza dark lagerem browar uraczył nas aromatyzowanym piwem Zielonym. Podobny temat przerabiałem na początku roku przy okazji degustacji Lubuskiego Zielonego. Wrażenia były na tyle intensywne, że po Raciborskie sięgnąłem jedynie z kronikarskiego obowiązku, a i tak miałem duszę na ramieniu.
Zima to dla mnie czas „wynalazków”, dlatego możecie się spodziewać grudniowej ofensywy piw specjalnych, smakowych i mocnych. Dziś kolejny przykład na to że piwo to nie tylko bezpłciowy lager.
© 2024 Smaki Piwa – Bierzemy Chmiel na Cel — Powered by WordPress
Theme by Anders Noren — Up ↑