9 października to Światowy Dzień Poczty i Znaczka Pocztowego. Spoglądając na tę datę zawiało mi nieco przeszłością. W końcu filatelistyka to spora cześć mojego dzieciństwa. Gdy moi szkolni koledzy zbierali historyjki z gum Donald albo obrazki samochodów z gum Turbo, ja zostałem wkręcony przez moją chrzestną w filatelistykę. Postanowiłem więc skonfrontować moją pasję z przeszłości z obecnymi zainteresowaniami. Przy czym od razu dodam, że skupię się tylko na znaczkach pocztowych.
W czasach wszechobecnej błyskawicznej komunikacji elektronicznej, znaczek pocztowy to dla jednych ciekawostka, dla innych archaizm, zapomniany element przeszłości. A warto pamiętać, że ten niewielki zadrukowany kawałek papieru, to nie tylko potwierdzenie opłaty pocztowej. Od dawna znaczki pełnią funkcje edukacyjne, promocyjne, informacyjne, historyczne, kulturowe, krajoznawcze, propagandowe, patriotyczne, skarbowe a nawet bywają symbolem buntu lub walki. Dlatego postanowiłem sprawdzić jak piwo i kultura piwna zapisały się na tych niewielkich kawałkach papieru z perforowanymi brzegami.
Ale zacznijmy od początku. Znaczek pocztowy narodził się 6 maja 1840 roku w Anglii. Jego autorem był Rowland Hill, który rozpoczął historię znaczka przy okazji reformy brytyjskiej poczty. Przed reformą Hilla opłatą za usługę pocztową obarczony był odbiorca, a opłata naliczana była na podstawie odległości jaką przebyła przesyłka. Romantyczna legenda głosi, że pewnego razu Hill był świadkiem sytuacji, gdy młoda dziewczyna z powodu braku funduszy nie mogła odebrać listu od ukochanego. To wydarzenie miało skłonić Hilla do zreformowania systemu pocztowego. Prawda jednak jest bardziej prozaiczna. Skomplikowanie systemu pocztowego i straty spowodowane nieodebranymi przesyłkami ograniczały dochody poczty. Rozwiązaniem było wprowadzenie jednej stałej opłaty za przesyłki krajowe oraz przeniesienie jej na nadawcę. Znaczek na kopercie miał być potwierdzeniem jej uiszczenia. Rowland Hill sam zaprojektował pierwszy znaczek. Wzorem dla znaczka był medal z portretem młodej królowej Wiktorii, wybity w 1837 roku. Wydrukowany czarną farbą znaczek miał nominał 1 pensa przez co nazwany został Black Penny, czyli czarna jednopensówka.
Pierwszy polski znaczek pocztowy znajdował się w obiegu od 1 stycznia 1860 roku do 13 kwietnia 1865 roku. Wprowadzony przez władzę autonomicznego Królestwa Polskiego przedstawiał wizerunkiem herbu królestwa. Niestety przegrane powstanie styczniowe i likwidacja autonomii Królestwa Polskiego zakończyła jego karierę, a niewykorzystane egzemplarze zniszczono.
W tym miejscu warto wspomnieć o wartości niektórych unikatów filatelistycznych. I tak w 2010 list z naklejoną dwójką pierwszych polskich znaczków (czyli dwoma połączonymi znaczkami) sprzedano za 51 tys. funtów! Dużo? Nie aż tak dużo jak myślicie. W przypadku najdroższych znaczków świata od lat przewijają się dwa znaczki. Pierwszym jest błędnie wydrukowany żółtym kolorem (zamiast zielonego) szwedzki znaczek z 1855 roku znany jako Treskilling Yellow. W 1996 roku zapłacono za niego 2,3 mln dolarów! W 2010 roku znaczek sprzedano ponownie, ale szczegóły tej transakcji pozostają tajne.
Drugim znaczkiem jest British Guiana One Cent magenta. Niewyrafinowany graficznie znaczek wydany w 1856 roku na Gujanie brytyjskiej w 2014 roku sprzedano za 9,5 mln dolarów. Jeżeli przeliczymy wartość tych dwóch znaczków na cenę za gram, otrzymamy dwie najdroższe „substancje” na świecie.
Tyle ciekawostek, czas przejść do sedna, czyli jak piwo prezentowane jest na znaczkach. Zerknąłem na swoją kolekcję i szybko się zorientowanym, że nie posiadam w niej żadnego znaczka związanego z piwem. Szybkie przeszukanie internetu i … konsternacja. Polskich znaczków luźno powiązanych z piwem znalazłem raptem … trzy.
W 1980 roku ukazała się seria Warszawskie pojazdy konne w skład której wchodzi znaczek o nr 2575 – Wóz browarniany – Wiek XIX i początek XX w.
Drugi ciekawy znaczek został wydany wspólnie przez pocztę Polską i Chińską w ramach dwuznaczkowej serii „Przedmioty ze srebra i złota”. Znajdziemy tam znaczek o nr 4098 przedstawiający barokowy, częściowo złocony gdański kufel do piwa.
Trzeci znaczek to duża ciekawostka. Nie udało mi się znaleźć właściwie żadnych danych na jego temat, ani numeru katalogowego, ani daty emisji, choć obstawiam rok 2016 lub początek 2017. Na samym znaczku nie ma również żadnych danych pozwalających na jego identyfikację, co wygląda na emisję zrealizowaną przez sam browar w ramach akcji „MójZNACZEK”. Mimo tego, uznałem że warto go tutaj zamieścić. A znaczek, przedstawia logo browaru Ursa Major.
Wydawałoby się, że to tyle polskich piwnych akcentów na znaczkach pocztowych, ale przypadkiem natrafiłem na bardzo ciekawą serię ukraińskich znaczków wydanych w 2015 roku na 300 lecie browarów lwowskich, jednego z największych producentów piwa w Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym. Nawiązaniem do tamtych czasów jest charakterystyczne logo w formie kotwicy Lwowskiego Towarzystwa Akcyjnego Browarów.
A jak sytuacja wygląda w innych krajach? Dla mnie bardzo dużym zaskokiem okazały się znaczki przedstawiające chmiel pochodzące z półwyspu bałkańskiego i najbliższej okolicy. Mamy tutaj znaczki z takich oczywistych krajów jak historyczna Jugosławia i bardziej współczesny ze Słowenii.
Mamy także mniej oczywiste kraje, które zdecydowanie kojarzą się winem, a nie piwem czyli z Węgry, Bułgarię czy Mołdawię!
Co ciekawe znaczek z Mołdawii powstał w ramach serii znaczków z motylami, nie mniej szyszki chmielu są na nim dobrze widoczne.
Przenieśmy się teraz na na północ i zobaczmy jak sytuacja wygląda u naszych południowych sąsiadów. Pierwsze znaczki na jakie natrafiłem to dwa znaczki pochodzące z 1961 roku przedstawiające chmiel jako dodatek do piwa oraz chmielobranie.
Na pierwszym znaczku łatwo zauważyć logo Pilsnera Urquela. Nie jest to jedyny znaczek przedstawiający tę markę. Z tego samego roku pochodzi znaczek z wizerunkiem Pilzna, promujący Światową Wystawę Filatelistyczną w Pradze w 1962 roku, na którym nie zabrakło butelki Urquela spowitej pnączem chmielu.
W 2005 roku dzięki ogólnoeuropejskiej akcji gastronomia, każdy z krajów Europy na znaczkach przedstawił swoje kulinarne specjały. Czeski znaczek z jednej strony jest mega oczywisty prezentując piwo i knedliki. Z drugiej kurczakiem jestem mocno zaskoczony, bo jednak knedliki najlepiej smakują z gulaszem. W ramach ciekawostki dodam, że w ramach tej akcji na polskim znaczku pojawił się wizerunek oscypka.
A co słychać u naszych zachodnich sąsiadów. Tutaj również bez większych problemów możemy znaleźć znaczki związane z piwem i piwowarstwem. Oczywiście ważną rolę odgrywają znaczki upamiętniające Reinheitsgebot. I tak pierwszy znaczek upamiętniający ponad 450-lecie istnienia tego prawa, pochodzi z Republiki Federalnej Niemiec z 1983 roku.
Nowszy upamiętniający 500-lecie istnienia Reinheitsgebot to już współczesny znaczek z 2016 roku. Od razu się przyznam, że ten z ubiegłego wieku bardziej przemawia do mojej wyobraźni.
Naprawdę świetną serią znaczków o piwowarstwie popisała się poczta w Lipsku. Seria złożona z 10 znaczków powstała dla upamiętnienia 125-lecia Związku Niemieckich Piwowarów i Słodowników (Deutscher Braumeister- und Malzmeister Bund). Z jednej strony seria ukazuje surowce z których powstaje piwo, z drugiej rolę, jaką zajmuje ono w kulturze.
Na koniec przeglądu znaczków niemieckich wrzucam jeszcze bardzo fajny znaczek przedstawiający fragment warzelni, oraz nieco frywolny znaczek upamiętniający dwusetną rocznicę Oktoberfestu.
Jeżeli już wspomnieliśmy 500 rocznicę Reinheitsgebot, to warto w tym miejscu pokazać, dość przaśny blok upamiętniający wprowadzenie tego prawa, wydany w 2016 roku w Liechtensteinie.
Czas przenieść się do Belgii. Przeglądając belgijskie znaczki nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Belgowie to nie tylko mistrzowie piwowarscy, ale i ojcowie frytek, mistrzowie czekolady i gofrów. A naprawdę są mistrzami marketingu i chwytają się każdej sposobności aby promować swój kraj. Znaczki to tylko jedno z narzędzi temu służącemu. Wspomnę na początek, że w ramach promocji belgijskiej czekolady, w 2013 roku powstała seria znaczków pachnąca i smakująca czekoladą! Wracając do piwa, w 2006 roku, w ramach serii 10 znaczków o kulturze kulinarnej Belgii nazwanych „This is Belgium” aż dwa z nich poświęcono piwu. Pierwszy znaczek prezentuje piwa fermentacji spontanicznej, drugi piwo trapistów.
Powyższy znaczek z Orvalem nie jest jedynym promującym piwa trapistów. Dużo ciekawiej, również ze względu na walory wizualne prezentuje się seria „Belgijskie piwa trapistów” z 2012 roku. Całą serię opakowano w bardzo ciekawy blok, który mogliście już zauważyć na początku tekstu.
Piwo w Belgii to również ważny elementem promującym regiony tego kraju. Dobrym przykładem są dwa poniższe bloki promujące region Condroz i Hesbaye.
Przegląd belgijskich znaczków zakończymy wprowadzonym do emisji w tym roku blokiem, upamiętniającym wpisanie w 2016 roku, belgijskiej kultury piwowarskiej na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Blok przedstawia wszystko co z piwem związane, surowce, uprawę chmielu, warzenie, degustację i łączenie z jedzeniem.
Czas opuścić Europę i ruszyć w świat, gdzie czaka na nas bardzo ciekawy okaz z 2002 roku z Armenii. Na znaczku mamy konfrontację tradycyjnych naczyń używanych w piwowarstwie w VII w. p.n.e. i naczyń współczesnych.
Bardzo ciekawa kolekcja znaczków, prezentująca tradycyjne metody produkcji piwa pochodzi z Bophuthatswany (dziś część RPA). Prawdę pisząc, zanim nie znalazłem tych znaczków nie miałem pojęcia o istnieniu takiego kraju, a tym bardziej o jego tradycjach piwowarskich. Jest to piękny przykład edukacyjnej roli znaczka pocztowego. :)
Seria czterech znaczków z 1979 roku pokazuje przygotowanie sorgo, warzenie, fermentację i konsumpcję lokalnego piwa. Dla odmiany znaczek z 1990 roku, prezentuje już tylko wycinek tej czynności, prawdopodobnie przygotowywanie sorgo.
W Kamerunie w 1970 roku powstała seria dwóch znaczków przedstawiająca browar. Na pierwszy znaczku widzimy warzelnie, na drugim fermentownię.
Z Filipin natomiast pochodzi znaczek upamiętniający 100 lat lokalnej produkcji piwa.
Ostatni już prezentowany znaczek powstał w 1959 roku na Kostaryce. Ten znaczek poczty lotniczej ukazuje piwo jako ważną gałąź gospodarki, łączącą rolnictwo z przemysłem.
Na koniec warto wspomnieć o inspiracji znaczkami pocztowymi. Holenderski browar Lowlander dla linii piw nawiązujących do kolonialnej historii swojego kraju, stworzył etykiety przypominające stare znaczki pocztowe. Moim zdaniem efekt jest naprawdę świetny. :)
Dodaj komentarz