W Zielonej Górze piwem zająłem się „kompleksowo” oprócz wizyty w Hauscie, zaliczyłem sklep z piwami Kapsel. Nieco schowany wśród malowniczych zielonogórskich uliczek krył w sobie bardzo ciekawy asortyment. Między innymi trafiłem tam na piwa z browaru Na Jurze z Zawiercia. Do tej pory nawet tych piw nie widziałem więc szczerze się ucieszyłem nabyłem komplecik czterech butelek i voila zaczynamy mini serial degustacyjny.

O browarze Na Jurze nie wiem za wiele, tylko tyle ile udało mi się dowiedzieć z branżowych portali. To niewielki browar rodzinny należący do Państwa Piątków, o wydajności rocznej 20 tysięcy hektolitrów piwa. Pierwotnie miał być mleczarnią, coś musi być podobnego w technologii produkcji nabiału i piwa bo podobny rodowód mają urządzenia w browarze Edi. Miejmy nadzieje że piwowarzy z Zawiercia nie poszli szlakami utartymi przez Pana Wilka.  Zabieramy się za pierwsze piwo Zawiercie Czekoladowe, nazwa wskazuje że jednak piwne konszachty ze Wschową mają.

| Browar: Na Jurze Zawiercie
| Nazwa: Czekoladowe (ekst. 13,1% alko.5,6% obj)
| Gatunek: ciemne górna fermentacja, stout ???
| Metka: Cena 4,5 zł kupione w sklepie Kapsel w Zielonej Górze

Opakowanie: Tutaj się zaczynają schody bo chociaż nazwa ładna opakował też niczego sobie to jednak ja się poczułem wprowadzony  w błąd i to podwójnie. Po pierwsze zarówno nazwa jak i tabliczka czekolady zdobiąca etykietę sugerują że mamy do czynienia z piwem „specjalnym” smakowym. Nic bardziej mylnego w składzie nie ma dodatków czekolady a i jej smak nie jest specjalnie wyczuwalny. Po drugie na kontrze informacja o górnej fermentacji i niskiej temperaturze dojrzewania dziwne bo te dwie rzeczy się wykluczą. W dwóch słowach stylistycznie na plus, informacyjnie klapa.

Kolor: Regularny ciemniak przywodzący na myśl czeskie černe, bardzo ciemny tylko pod słońce jaśniejsze refleksy.

Piana: Ładna piana w kolorze cappuccino, utrzymała się dość długo. Wysycenie odpowiednie, powiedziałbym że  nawet dość wysokie

Zapach: Aromat zdecydowany, palone słody, nieco karmelu i kawy, czekolady nie uświadczyłem

Smak: Czekoladowe bez czekolady skąd więc nazwa pewnie z użytych słodów i koloru. Przyjemne piwo i zdecydowanie je doceniam, tak rasowej goryczki dawno nie czułem. W tle czuć karmelowość piwo jest niezbyt treściwe i wytrawne.  Z przyjemnością spróbuje ponownie.

Podsumowanie: Mimo obaw, okazało się że w Zawierciu powstało naprawdę ciekawe piwo, niewiele takich produktów mamy na naszym rynku. Pytanie tylko czy aby nie jest to produkt uboczny nieudolnej próby „skonstruowania” piwa smakowego a’la EDI. Miejmy nadzieję że nie,  degustacja innych produktów z Zawierci tylko mnie utwierdza w tym przekonaniu. Minus za kombinacje na etykiecie i kontrze.

Ocena:

 


 

 

Podziel się:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • email
  • Twitter
  • Wykop
  • Add to favorites