Łomża nie zasypia gruszek w popiele, szybciutko zwietrzyła okazję jaką są piwa niepasteryzowane. A teraz, połączone siły Van Pura i RU sięgają, po będące do tej pory domena browarów lokalnych, piwa miodowe. Dowodzi to dwóch rzeczy, po pierwsze Łomża jest wnikliwy obserwatorem rynku, po drugie wbrew zapowiedziom rywalizacji z wielką trójcą postanowili uszczknąć kawałek należący do małych browarów.Smutna to informacja, bo ze swoja dobrą dystrybucją, Łomża łatwo może zaszkodzić lokalnym piwom miodowym. Sprawa nie jest jeszcze przesądzona, Miodowe to seria limitowana która ma za zadamie wybadać konsumentów.
Łomża Miodowe kosztuje 3,6 zł, cena dość atrakcyjna biorąc pod uwagę produkty Kormorana czy Ciechana, ale z drugiej strony drogo jak na koncerniaka. Browar widocznie zapomniał napisać, jakiego miodu użyto w procesie warzenia, bo „szlachetny gatunek z podłomżyńskich pasiek” niewiele mówi i nie wzbudza zaufania. Na dodatek piwo zostało potraktowane sztucznym aromatem. Właściwie, skoro użyto szlachetnego miodu to po kiego grzyba aromat? Już wiem, liczy się kasa, żeby zrobić uczciwe piwo miodowe trzeba dużo dobrego miodu. Miodowa chemia jest dużo tańsza i wystarczy jej parę kropel. Przyznam się wam, że zupełnie nie mam do tego piwa serca. Nie lubię, za jednym wyjątkiem piw miodowych, dlatego Łomża przeleżała w lodówce blisko trzy tygodnie, ale raz się żyje.
| Browar: Łomża
| Nazwa: Łomża Miodowe (ekst. ??? % alko. 5,7 % obj)
| Gatunek: piwo miodowe
| Metka: Zakupione w Drink Hali za 3,6 zł lub okolice
Opakowanie: Bardzo mi się podoba, a to dlatego, że browar nie silił się na jakiś graficzne wygibasy tylko użył swojej klasycznej etykiety. Kolorystyka jak to w piwach miodowych, żółta z elementami bieli i czerwieni. Oczywiście mnóstwo sloganów o „naturalności” etc., brak ekstraktu. Kapsel dedykowany, ładny, żółto czerwony.
Kolor: Złoto- miodowy, niemal identyczny jak w jasnych lagerach, wygląda apetycznie.
Piana: Wyśmienita, naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Piana jest wysoka, śnieżnobiała, pęcherzyki drobniutkie i długo utrzymują się na powierzchni piwa.
Zapach: Miód, miód i miód i słodycz, sztuczny zupełnie mi nie podszedł.
Smak: Matko jakie słodkie, nie no ja zdecydowanie nie powinienem oceniać piw miodowych. Miód dominuje wszystko, z piwa pozostaje jedynie odrobina goryczki, a wszystko ma jakieś takie chemiczne konotacje.
Podsumowanie: Nie smakuje mi to piwo, a właściwie napój miodowy, bo z piwa to tam nie wiele zostało, poza pianą i kolorem. Mam nadzieje że to będzie bardzo krótka… seria limitowana. Łomża prezentuje klasę Krajana.
Ocena:
10 marca 2011 at 21:11
Najważniejsze że kobietom smakuje :)
11 marca 2011 at 08:43
Łomża, jest skazana na sukces, a to za sprawą dobrej dystrybucji i reklam jakie mają się pojawić w TV. Szkoda, bo są u nas lepsze piwa miodowe. Ale myślę, że jeśli ktoś spróbuje czegoś innego to już do Łomży nie wróci :) .
6 kwietnia 2011 at 08:04
@Robert: nie wszystkim kobietom smakuje. Moja małżonka jest wielką fanką piw miodowych, lubi Ciechana, miodowego Fuller’sa, ale tego piwa nie była w stanie wypić mówiąc, że jest obrzydliwe. Ja sam w ogóle miodowych nie tykam, ale z ciekawości wziąłem łyka i szczerze powiem, że nawet nie wiem czy to coś to było piwo… w smaku ani trochę go nie przypomninało.
11 marca 2011 at 19:58
A Łomża niepasteryzowana? Piję właśnie, taka sobie. Pewnie Tobie nie podejdzie, bo Perłę takową przypomina, nawet taka sama kolorystyka etykietek.
12 marca 2011 at 14:46
Piłem, nawet opisywałem, poziom średni podobna do Perły no może minimalnie lepsza
20 marca 2011 at 22:23
Dokładnie też bym dał taką ocenę, słodkie to!
28 kwietnia 2011 at 20:30
Nie lubię wyrzucać produktów spożywczych, ale nie byłam w stanie zmęczyć w całości tego trunku. Nie ma nic gorszego niż chemiczny sztuczny aromat miodowy, a to niestety wyczułam już po otwarciu butelki. Z tym „naturalnym aromatem miodu” podanym w składzie to lekkie nadużycie, bo smakuje jak karmelki miodowe rozpuszczone w piwie…
23 czerwca 2011 at 13:44
Piwo pomyje — aromatyzowane tanią słodyczą dla frajerów, ogolnie korpo — ściemniona sprawa. Zamiast zająć się uczciwą produkcją poszli w reklame:)
29 czerwca 2011 at 19:34
Uwielbiam delikwentów-frajerów,którzy szukają prawdziwego miodu w piwie za 3,5zł,a potem psioczą,że go tam nie ma i podają przykład piwa z prawdziwym miodem za 6zł……ale kurczaki z Biedronki karmione paszami i mączkami rybnymi wpierdzielają,aż miło:)
Piwosze,jak z koziego tyłka torba podróżna.
15 lipca 2011 at 10:19
Dobre piwo kosztuje ponad 5 zł butelka , te tanie piwa są pedzone na barwnikach i konserwantach ,dlatego po wypiciu brzuch wydyma i zgaga piecze albo w brzuchu jelita bolą .
16 lipca 2011 at 13:17
tak, tak lajon. Barwnikach i konserwantach :))))
3 września 2011 at 12:31
Wogooglowałem cos takiego na temat Łomży Miodowej
http://piwnie.pl/2011/03/11/lomza-export-miodowe-naturalny-miod-z-podlomzynskich-pasiek/
4 października 2011 at 13:14
To piwo nie ma nic wspólnego ze smakiem miodu! Czuć jakąś chemię, jakby ktoś dezodorantu tam dolał albo perfumy o smaku nektaru z kwiatów. Próbowałem już ponad dziesięć różnych piw miodowych na rynku, i właśnie to jest z nich wszystkich porażka. Na przykład do ciechana miodowego się nie umywa.
7 października 2011 at 16:46
Co za brednie! Łomża Miodowa to przy Ciechanie Miodowym nektar bogów! Ciehan cuchnie rzygami, a Łomża jest zajebista. Nie za słodka, z lekką goryczką i przede wszystkim… NIE ŚMIERDZI tak jak Ciechan Miodowy! Mam nadzieję, że na stałe zagości w ofercie Łomży i już zawsze będę mógł się nią delektować…
4 maja 2014 at 01:39
Jak Ci Ciechan Miodowy śmierdzi to ja nie wiem co Ty pijesz/ ćpasz chłopie…
12 czerwca 2014 at 11:05
Otwiera piwo ja piję a kobieta leży na kanapie.
14 listopada 2014 at 09:15
A mi to piwo smakuje. Aromat jest podobno naturalny ale fakt po co? Co do miodu dzięki aromatowi uzyskano efekt którego nie powtórzy się wlewając miód do lokalnego piwa wyborowego łomża.
Miody z okolic Łomży z mazowsza i podlasia to najlepsze miody we wschodniej Europie czyli formalnie na świecie.
Piwo z miodem nie będzie smakowało goryczką i nie ma co się tu użalać bo miód zarówno zdominuje zapach jak i smak i dlatego jest to piwo miodowe. Muszę dodać że nie lubię połączeń miodu z czymkolwiek a nawet w czystej postaci umiarkowanie mi smakuje ale w mieszance z piwem Łomża jest w pełni akceptowalny. Kupując takie piwo właśnie chciałem poczuć smak miodu i na to liczyłem. Bez względu na właściciela i dystrybucję Łomża pozostaje browarem lokalnym a jej głównym walorem jest woda o unikatowej czystości. Smak piw dostępnych w regionie Łomży nie zmienił się pomimo zmian właścicieli. Polecam wyborowe produkowane w okresie jesienno zimowym jest niemal takie jak na początku gdy powstał browar. Piwo export jest ugładzone pod zagraniczne rynki a miodowe to akurat piwo które smakuje kobietom ale tez facetom co to gardzą piwem bez goryczki.
20 maja 2017 at 14:30
Zgadzam się z kolega Heweliusz staram się być obiektywny a mogę być bo pijam tylko piwa miodowe i powiem szczerze ze Wiem ze Ciechan to jedno z 1szych piw miodowych ale naprawdę jest bardzo średnie a nawet słabe dla mnie najlepsze piwo miodowe jest od kormorana i z miodem gryczanym od jablonowa ale Łomża naprawdę daje radę i triche śmieszy mnie ocena piwa miodowego głównie przez osoby które pijaja normalne piwa ;) Łomża to naprawdę dobre piwo miodowe a biorąc pod uwagę ze jest komercyjne i niedrogie plasuje je bardzo wysoko
12 września 2017 at 20:11
Osobiście to piwo oceniam na słabe 3 na 10. Jest strasznie nijakie, a do tego aż „wali” sztucznym aromatem. Jak dla mnie najlepszym miodowym piwem jest Piwo na miodzie gryczanym/MiodoweLove z Matufaktury Jabłonowo, to prawdziwy majstersztyk.
8 stycznia 2018 at 23:10
„Mam nadzieje że to będzie bardzo krótka… seria limitowana”. Na szczęście to nie ty decydujesz, które piwo ma być produkowane dalej, a które wycofane z rynku. Nie smakuje to nie pijesz, proste. Jest rok 2018 i nadal można je kupić. I bardzo mi smakuje. Matko, jak ja nie cierpię tych jaśnie wielmożnych znaffców piwa, co to potrafią na dwie strony rozpisywać się nad zapachem kapsla. Sami tak naprawdę nie wiedzą, jak powinno smakować dobre piwo, więc klepią te swoje bezużyteczne recenzje.
1 maja 2018 at 16:23
ŁOMŻA MIODOWE – wg mnie: całkiem dobre i niedrogie „piwko smakowe”… tzw. ;) damskie — polecam Paniom i tym piwnym smakoszom, którzy nie wydziwiają ze smakiem smakowego ani z bólami własnego brzucha. Mnie pasuje to pijam. A do tego: DE GUSTIBUS NON DISPUTANDUM! I tyle… TEMAT ZAMKNIĘTY a ŁOMŻA MIODOWE nadal się sprzedaje! Ten FAKT ma dla mnie większą wymowę niż „eksperckie pitolenie”. Polak – generalnie – uwielbia marudzić bez powodu. Nawet piwosz. P.S.: Wg mnie: Prawdziwy Koneser Piw Klasycznych to na 100 % nic nie wie nt. ŁOMŻA MIODOWE :O i nie chce wiedzieć, bo takiego czegoś do ust nie bierze z zasady. I tyle… A kto chce ten kupuje i pije! ;) KUFLE CZEKAJĄ… ZDRÓWKO NAS WSZYSTKICH! A. B. B)