Na początku lipca w sklepach pojawił się Pilsweiser Bock. Na przykładzie tego produktu, pokaże wam jak głupia decyzja możne zamordować piwo… z potencjałem, niewielkim ale widocznym.
Bock według Grybowa ma 17 % ekstrakt i 8,1% alkoholu. Powtórzę jeszcze raz: 8,1% alkoholu objętościowo! Kto o zdrowych zmysłach prezentuje taki trunek w środku lata. Genialne piwo o takiej mocy, obroni się w czasie upałów. Nowemu Pilsweiserowi daleko jednak do wybitności.
Piwo, jak stoi na etykiecie, jest pierwszym jasnym koźlakiem dla koneserów. Niżej podpisany, chciałby się do takowych zaliczać. Nie pozostał mi więc nic innego, jak ów wynalazek nabyć. Pilsweiser z Grybowa chciałby być maibockiem (koźlakiem majowym). Jest to, jasna wersją niemieckiej rogacizny, charakteryzującą się bogatym, czystym słodowym aromatem i chmielowo- słodowym, wytrawnym finiszem. Przede wszystkim zaś, koźlak majowy nie powinien pachnieć i smakować gorzelnią.
Tak, koźlak majowy wygląda teoretycznie. Grybów łamie te zasady, serwując nam piwo zbyt mocne, pozbawione głębi prawdziwego jasnego koźlaka. W okresie letnim, kiedy piwosze najchętniej sięgają po lekkie, goryczkowe lagery (jeśli takowe znajdą) lub piwa pszeniczne, na takiego „gwoździa” zdecydują się jedynie koneserzy :). Gdzie więc ukrył się potencjał, o którym pisałem na wstępie? Pilsweiser Bock, używając języka młodzieżowego, dość gładko wchodzi. Zważywszy jego 8,1 %…
| Browar: Grybów
| Nazwa: Pilsweiser Bock (ekst. 17,1 alko. 8,1 % obj)
| Gatunek: imperial polish strong lager :)
| Metka: Zakupione w Drink Hali za 4,35 zł
Opakowanie: Na tym polu Grybów nie ma wielu sukcesów. Bock przynajmniej idzie w dobrym kierunku, złoto- czarna etykieta pasuje do woltażu trunku. Tylko ten koziołek, jakiś taki… przypomina freski w Lascaux, a nie współczesną grafikę. Krawatka paskudna. Kontr- etykiety z Grybowa to temat na oddzielną opowieść. Dowiadujemy się z nich, że Pilsweiser jest gotowany od XIX wieku, a także że jest zdrowy. Jeśli kiedykolwiek postanowię wypić więcej niż dwa Pilsweisery, będę o tym pamiętał.
Kolor: Ciemne złoto na granicy bursztynu. Piwo jest klarowne.
Piana: Wbrew zdjęciu, piana należy do słabszych aspektów Bocka. Początkowa wygląda nieźle, jest dość wysoka, średnio pęcherzykowa, biała. Szkoda, że redukcja następuje tak szybko, a piana nie oblepia szkła.
Zapach: I tu jest pies pogrzebany, nowy Pilsweiser jest naznaczony zapachem gorzelnianym. Średnia słodowość i nikłe nuty chmielowe, nie potrafią „przykryć” alkoholu.
Smak: W smaku jest lepiej niż w zapachu. Grybów nie osiągnął w swoim piwie balansu, pomiędzy alkoholem, słodową bazą i szczyptą chmielu. Udało im się za to uwarzyć pijalnego stronga. Zabrakło bogactwa, płynącego z wysokiego ekstraktu i niższego odfermentowania.
Podsumowanie: Jak to piwo ocenić? Trudna sprawa. W kategorii koźlaków, Pilsweiser dostaje jeden. Jeśli jednak potraktujemy go jako strong lager, wypada nieco lepiej. Gdyby tylko browar zdecydował się na mniejsza zawartość alkoholu i nieco popracował nad uwypukleniem akcentów karmelowo- opiekanych. Upał tylko spotęgował posmak alkoholowy. Mamy wielu „piwoszy” kierujących się zasadą „procenty ponad wszystko”, Ci jednak nie sięgną po koźlaka ze względu na cenę. Prorokuje, że szybko pożegnamy się z nowym produktem Grybowa, a wystarczyło poczekać trzy miesiące…
Ocena Maibock:
Ocena Strong Lager:
Autor: Bartek
29 lipca 2011 at 12:13
akurat, miałem go kupić wczoraj, ale w ostatniej chwili się rozmyśliłem… niezły fart…
29 lipca 2011 at 12:18
Akurat zaraz po spożyciu miałem bardziej entuzjastyczne wrażenia… ale to raczej skutek tych 8,1 % i 30 st. za oknem :D
29 lipca 2011 at 19:23
Moim zdaniem piwo tragiczne. Strasznie daje spirytusem. Ble…
29 lipca 2011 at 19:56
I tak się dziwię, znając twoje zamiłowanie do koźlaków, że się odważyłeś spróbować :)
26 września 2011 at 08:23
Próbowałem w środku lata – gdy jest zimny to całkiem przyjemnie wchodzi jak zauważa autor. Ale 8% daje się we znaki.
Generalnie po 2 zaczyna się kręcić w głowie.
Ale spróbować warto zwłaszcza że Grybów nie jest popularny i dość cięzko dostępny np. w Warszawie.
6 marca 2012 at 14:47
boczka powinno pić się ziiiiiiiiiiiiimo,
jest OK Okocim
22 grudnia 2013 at 13:46
Zupełnie nie zgadzam się z powyższą opinią , no może tylko to co dotyczy kontretykiety jest prawdą. To piwo jest genialne a tym co twierdzą, że ma posmak spirytusu proponuje wypić tatrę mocną lub innego mózgoje… to wtedy przyznają mi racje że tu posmaku spirytu zupełnie nie ma. Bardzo dobre mocne piwo.
25 sierpnia 2015 at 18:38
zapewne te 8% moze komus zaszkodzic, ale w ten weekend pilem piwo z Grybowa podane z beczki, w Wysowej w lokalu. Sam fakt, ze googluje co to za smak juz cos swiadczy, tym bardziej ze jestem koneserem piwa od… zarania moich dziejow prawie ;) Nie bede sie teraz spalal na jakies recenzje, dopisze tylko, ze to piwo wymiata do tego stopnia, ze w zadnym innym lokalu w okolicy nie chcialo nam sie usiasc, z tego tylko powodu, ze nie bylo pilsweisera z Grybowa z beczki. Jak to wchodzi z butelki, ani 8% nie gustowalem jeszcze, ale nie balbym sie sprobowac :)
20 stycznia 2018 at 21:49
Nazwa gatunku – genialna ;)
10 maja 2018 at 21:58
Interesująca proroctwo z 2011 roku…
Piłem ze smakiem grybowskiego bocka na majówce (rok 2018). A jednak trzyma się mocno panie Wernyhora ;-)
Czasami trzeba umieć docenić śmiały projekt,.
22 marca 2019 at 20:49
Trochę się zmieniło przez 8 lat , polecam Bocka w ciemno, jedno z najlepszych piw już niepolskiego browaru .